Francuzi chcieli odbić więźnia z niderlandzkiego zakładu karnego

Skandal w więzieniu. Osadzone ofiarami nadużyć

Wracamy do sprawy niedzielnego odbycia więźnia z zakładu karnego w Zutphen, w Geldrii. Najnowsze wiadomości z Holandii mówią o zatrzymaniu czterech mężczyzn, którzy mieli pomóc gangsterowi uciec. Wszyscy aresztowani mają francuskie obywatelstwo.

Najnowsze wiadomości z Holandii potwierdzają nasze wczorajsze doniesienia odnośnie  próby odbicia jednego z twórców tak zwanej mocromaffii Omara L. Działania te jednak spełzły na niczym, co więcej, wiele wskazuje na to, iż osadzony nie tylko nie opuści więzienia, ale również to, że dołączą do niego jego poplecznicy, którzy chcieli zwrócić mu wolność.

 

Odbić więźnia

Najnowsze wiadomości z Holandii przekazane przez Anne Coenen, rzecznika prasowego policji w Gelderland, nakreślają przebieg całej sytuacji. W niedzielę o 10:50 rozpędzona, paląca się ciężarówka uderzyła w bramę więzienia. Ta jednak pomimo uszkodzeń oparła się sile pojazdu. Uszkodzona i poczerniała od płomieni nie utorowała drogi z zewnątrz do środka ani ze środka na zewnątrz. Strażnicy więzienni mówią, iż nie mogło tu być mowy o wypadku. Gdy bowiem oficerowie zobaczyli palącą się maszynę, w środku nie było nikogo. Generalnie nie jest jasne, czy ktoś w ogóle w niej był podczas uderzenia, czy opuścił pojazd wcześniej tak, by ten sam staranował bramę.

Gdy strażacy przystąpili do akcji ratowniczo-gaśniczej, policja otrzymała informacje o podejrzanym samochodzie osobowym, w którym znajdują się cztery osoby. Stróże prawa sądząc, iż nie jest to raczej przypadek, postanowili rozpocząć pościg za samochodem. Gdy policja podjęła pogoń, jeden z podejrzanych postanowił odłączyć się od grupy i wyskoczył z samochodu w pobliżu Zevenaar. Plan ten jednak się nie udał. Mężczyznę szybko pojmano, a jego akcja niewiele spowolniła policyjną obławę.

Pozostała trójka również jeszcze tego samego dnia trafiła w ręce oficerów niderlandzkiej policji. Mężczyźni zostali zatrzymani po samochodowym pościgu na N813 w pobliżu Wehl, w Gelderland. Auto uciekających zatrzymało się dopiero po oddaniu strzałów ostrzegawczych przez mundurowych. Wszyscy aresztowani posiadają francuskie obywatelstwo, ale z pochodzenia są Marokańczykami.

 

To tylko jedna brama

Pomimo aresztowania podejrzanych, policja i służby więzienne nadal nie wiedzą, jak cała czwórka chciała odbić L. Nawet gdyby brama więzienia poddała się po staranowaniu, to praktycznie nic by to nie dało. Wiadome było bowiem, że taki akt postawi natychmiast w stan alarmu służby więzienne. Napastnikom pozostałoby zaś nie tylko znalezienie celi z L., ale również wyprowadzenie go i wyjechanie z zakładu karnego. To wszystko pod czujnym okiem kamer i przy dziesiątkach funkcjonariuszy z długą bronią i w kamizelkach kuloodpornych wydaje się wręcz niemożliwe. Wiele wskazuje więc na to, iż uderzenie ciężarówki miało być tylko dywersją. Policja jednak na chwilę obecną nie chce ujawniać żadnych informacji na ten temat, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.

 

Więzień

Najnowsze wiadomości z Holandii mówią, iż po tym incydencie L. został w trybie pilnym przeniesiony z więzienia w Zutphen do Zakładu Karnego Vught. Poinformował o tym w niedziele wieczorem prawnik osadzonego. Vught posiada bowiem specjalny, lepiej strzeżony oddział Extra Secure Institution (EBI), dla osadzonych wymagających szczególnego monitoringu. To właśnie w tym skrzydle nowy dom znajdzie teraz L. Czy zaś już niedługo dołączy do niego czterech zatrzymanych w niedziele podejrzanych? O ich dalszym losie ma zdecydować sąd w połowie tego tygodnia.