Ewakuacja 4000 mieszkańców Herkenbosch
Wczorajszej nocy blisko 4000 mieszkańców Herkenbosch, spokojnej wioski w Limburgii, musiało zostać ewakuowanych. Wszystko to efekt potężnego pożaru, który szaleje w pobliskim parku narodowym De Meinweg.
Tragiczna sytuacja
Pierwsze wysokie, wiosenne temperatur oraz sucha zima i wiosna, spowodowały, iż w lasach i na niderlandzkich torfowiskach sytuacja jest miejscami wręcz krytyczna. Ściółka jest wyschnięta niemal na popiół. W takich warunkach wystarczy iskra, niedopałek papierosa lub kawałek szkła, by wywołać pożar. Taka właśnie sytuacja miała właśnie miejsce w Parku Narodowym De Meinweg, na wschód od Roermond. Ogień strawił tam obszar o wielkości od 175 do 200 hektarów. Z płomieniami początkowo nie potrafili poradzić sobie strażacy. W sukurs wysłano niderlandzką armię, która prowadziła akcję gaśniczą za pomocą helikopterów CH-47 Chinook. Oprócz tego wojska inżynieryjne po uzyskaniu zgody od władz parku dokonały, z pomocą gąsienicowych pojazdów inżynieryjnych, przecinki szerokiej na 40 metrów i długiej na 250, by ogień nie przedostał się dalej.
We ondersteunen 4 #Chinooks van @dhcluchtmacht in hun bijdrage aan de strijd tegen het vuur. Inmiddels 7 helikopters op @VlbVolkel Ook de @TraumaheliMMT en @DePolitieheli zijn er. #luchtruimbewaking #COVIDー19 #brandblussen. Bewaken, bestrijden ... wij doen het of ondersteunen! pic.twitter.com/1Krljhgkaf
— Rob van den Heuvel (@Cdt_vlbVolkel) April 21, 2020
Ewakuacja
Rozprzestrzeniający się ogień i dym spowodował, że w nocy z wtorku na środę służby walczące z ogniem podjęły decyzję o ewakuowaniu mieszkańców Herkenbosch. Same budynki mieszkalne nie były bezpośrednio zagrożone, lecz gęsty, gryzący dym szczególnie dla starszych mieszkańców mógłby się okazać zgubny w skutkach.
Met 6 a 7 minuten is de heli weer terug met een nieuwe vracht. En dat volcontinue door. Wij aan het werk om de vlammen uit te blazen met de bladblazer, daarna de vuurzwepers en daarna de blussers met waterzakken op de rug. En dat herhalend in een treintje, op linie. #pittigwark pic.twitter.com/8KsEoJ7H9a
— Rik (@RikWesterbaan) April 21, 2020
W zaistniałej sytuacji zapadła decyzja ewakuacji mieszkańców. Ta rozpoczęła się około północy i trwała aż do 6 rano. Wieś podzielono na trzy sektory, które następnie kolejno ewakuowano. Do tego celu służby wykorzystały miejskie autobusy. Niemniej, wielu mieszkańców, zamiast korzystać z transportu publicznego w dobie epidemii, wolała wyjechać własnymi pojazdami. Doprowadziło to do wzmożonego ruchu w obszarze miejscowości. Jak jednak zaznacza rzecznik Regionu Bezpieczeństwa Północnej Limburgii, ewakuacja przebiegła sprawnie i szybko.
#Footage: #military #tanks fell #trees in #DeMeinweg national park, #Limburg province #TheNetherlands in an attempt to halt a spreading #wildfire which already caused the #evacuation of 4,000 people from #Herkenbosch.https://t.co/4E8WPTQrmlhttps://t.co/gDKyW2cCEy
— Saskia Steinhorst (@scruffy65) April 22, 2020
4000 ewakuowanych miało w pierwszej kolejności szukać schronienia u krewnych i rodziny. Dla osób, które nie mogły skorzystać ze wsparcia najbliższych, gmina wraz z Czerwonym Krzyżem przygotowała w sumie 800 miejsc noclegowych w okolicznych halach sportowych. Do tego celu wykorzystano aż 16 tego typu obiektów. Dlaczego? Wszystko po to, by ewakuowanym zapewnić maksymalne bezpieczeństwo nie tylko przed dymem i ogniem, ale też koronawirusem.
Lijnbussen staan klaar om delen van Herkenbosch te evacueren #Meinweg pic.twitter.com/0gpp7vjgp3
— Indy (@ijmsevenich) April 21, 2020
Sytuacja opanowana?
Na chwilę obecną ( tekst pisany o 17:30, 22 kwietnia), mieszkańcy Herkenbosch nadal pozostają poza swoim miejscem zamieszkania. Chociaż sytuacja w rezerwacie wygląda na opanowaną. Strażacy mówią o kilku miejscach, gdzie jeszcze pojawiają się małe płomienie. Wydaje się więc, iż już jest po wszystkich. Problem jednak w tym, iż wystarczy, by znów silniej powiało, a podsycony wiatrem ogień może ponownie wybuchnąć ze zdwojoną mocą. Żywioł może również zostać rozniesiony w miejsca, które były do tej pory od niego wolne.