Dźgnięcie w s-Gravenzande

Wyrok dla szalonego Damiana

Mieszkańcy Sand Ambachtstraat w s-Gravenzande nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Mówią, iż do ich sennej okolicy dotarł wielki świat. W słowach tych nie ma jednak podziwu, a niepokój. Najnowsze wiadomości z Holandii dobiegające z tego regionu mówią o ataku nożownika i wykrwawiającej się ofierze na środku ulicy.

Jak w GTA

Jak wspomina jeden z naocznych świadków zdarzenia, mającego miejsce w sobotnie popołudnie, wszystko wyglądało jakby było nierealne. Najpierw słychać było krzyk płaczącej kobiety. Gdy zaniepokojony tym świadek spojrzał przez okno, zobaczył ofiarę leżącą na ulicy z krwawiącą raną na głowie. Oprócz kobiety nad rannym krążył najprawdopodobniej sprawca całego zajścia. Mężczyzna miał mieć w rękach nóż rzeźnicki, który świadek określił, iż wyglądał jak ten z gry GTA. Człowiek ten chodził nerwowo wokół miejsca zbrodni, jak gdyby dopiero dochodziło do niego co zrobił.

 

Akcja ratownicza

Na miejsce oprócz policji przybyło pogotowie i śmigłowiec medyczny. Z daleka wyglądało jakby ofiara nie żyła. Rzecznik policji przekazał mediom jednak, iż pomimo tego, że ofiara się nie ruszała, cały czas była przytomna i świadoma. Ranny został zabrany do szpitala na badanie i leczenie. Medycy ani policja nie zdradza obecnie informacji o stanie jego zdrowia. Wiadomo jedynie, iż jest to 41-latek z Hagi.

 

Aresztowanie

Gdy ratownicy zajmowali się rannym, funkcjonariusze policji zatrzymali 33-latka, który najprawdopodobniej był napastnikiem podczas tego incydentu. Mężczyźnie, zanim założono na ręce kajdanki, ukryto jego zakrwawione dłonie w dużych workach, po to, by nie stracić materiału dowodowego, który może być kluczowy w prowadzonym postępowaniu. Podejrzany stanie dziś przed sędzią śledczym, który zadecyduje o jego ewentualnym dalszym aresztowaniu.

 

Polscy sąsiedzi

Najnowsze wiadomości z Holandii wskazują, iż w sprawie ataku pojawia się również polski akcent. Zanim doszło do incydentu na Sand Ambachtstraat, miało dojść do kłótni w domu polskich sąsiadów. To tam zaczęła się awantura, która przerodziła się później w rękoczyny z udziałem niebezpiecznego narzędzia. Informację tę potwierdzają również lokatorzy budynku, w którym rozpoczęła się kłótnia. Ludzie ci mówią, iż wszyscy są w szoku po tym, co się stało, a całe zdarzenie opiera się na napiętych relacjach międzyludzkich.

 

Wielki świat

To już drugi incydent tego typu w tym roku. Miesiąc temu w 's-Gravenzande 16-letni chłopak został ugodzony nożem w pobliżu Juliana Sportpark. Policja zaznacza jednak, iż oba te incydenty nie mają ze sobą nic wspólnego. Okoliczni mieszkańcy z ponurym uśmiechem na ustach mówią zaś, iż wielki świat do nich przybył.