Domowe oszczędności na czarną godzinę

Strzelanina i ranny Polak

Każdy w domu powinien mieć schowanych trochę oszczędności na czarną godzinę. Jak pokazuje ostatnio sytuacja, niewiele trzeba, by pozostać bez grosza. Nie chodzi tu nawet o zwolnienie z pracy czy kryzys finansowy. W ostatnim czasie miało miejsce w Królestwie Niderlandów kilka awarii systemów bankowych, podczas których karta bankomatowa lub smartfon z NFC były po prostu bezużyteczne. Oszczędności w domu przechowywał również pewien mieszkaniec Eindhoven. Kwota ta jednak nie zapewniła mu bezpieczeństwa, a pryczę w areszcie.

Funkcjonariusze policji w piątek odkryli ponad 12,5 miliona euro w gotówce. Tak ogromna kwota ukryta była w jednym z domów jednorodzinnych w Eindhoven. Znalezisko to, to swoisty nowy rekord stróżom prawa w Niderlandach. Nigdy bowiem w historii nie udało się zarekwirować tak dużej ilości środków w jednym miejscu. Ich właściciel, zamiast jednak cieszyć się bogactwem, trafił prosto do aresztu.

 

Dziwne znalezisko

Policjanci przeszukując dom, znaleźli w nim szereg dużych materiałowych toreb. Każda z nich wypełniona była po brzegi zafoliowanymi paczkami pełnymi banknotów. Po zebraniu wszystkich tych pakunków w jednym miejscu okazało się, iż zajmują one prawie połowę pokoju, a ich wyniesienie nie należy do najprostszych. Banknoty te ważyły razem ponad 250 kilogramów. Gdy już po interwencji, technicy przeliczyli zawartość toreb, okazało się iż w środku, w różnych nominałach znajduje się łącznie 12,5 miliona euro. Gospodarz pytany skąd ma tak dużą kwotę, nie przekazał policjantom żadnych informacji na ten temat. Trafił więc do aresztu pod zarzutem prania pieniędzy.

 

Nie tylko kasa

Oprócz „kasy” mundurowi zabezpieczyli również dwa pistolety wraz z amunicją, maszynki do liczenia pieniędzy i telefony PGP. Te ostatnie to specjalne zmodyfikowane urządzenia pozwalające wysyłać zaszyfrowane wiadomości. Są one dość popularne w niderlandzkim półświatku.

 

Przed sądem

Podejrzany gospodarz, 35-letni Holender trafił przed sędziego śledczego w Rotterdamie. Ten, z racji na ciążące na mężczyźnie podejrzenia dotyczące handlu narkotykami, bronią, a może nawet żywym towarem w połączeniu z praniem pieniędzy, wydał nakaz aresztowania na dwa tygodnie. Policja nie wyklucza, iż człowiek ten był „bankierem” jakiejś zorganizowanej grupy przestępczej. To zaś każe przypuszczać, iż w najbliższym czasie możemy spodziewać się kolejnych aresztowań.