Danse Macabre nowa atrakcja i koszmarna kolejka na otwarcie w Efteling
31 października wiele miejsc oferowało gościom specjalną ofertę na Halloween. Jedna z największych atrakcji czekała zaś na śmiałków w parku rozrywki Efteling. Danse Macabre, bo tak właśnie nazywa się mająca swoją premierę nowość zastąpiła wcześniejszy hit Spookslot. Zainteresowanie nowym projektem było tak duże, że odwiedzający bonusowo musieli przeżyć mały koszmar.
W czwartek park rozrywki został otwarty godzinę wcześniej. Wszystko dlatego, iż władze tego miejsca szalonej zabawy spodziewały się napływu gości żądnych mocnych wrażeń. „Zrobiliśmy to ze względu na potencjalną liczbę chętnych. I dobrze, bo jest ogromne zainteresowanie Danse Macabre” – przekazał w czwartek rzecznik parku.
Koszmar
Faktycznie projekt Danse Macabre, posiadający swoją nazwę od alegorycznego tańca śmierci, (motywu wywodzącego się ze średniowiecza i ukazującego równość wszystkich stanów wobec kresu istnienia), wzbudził ogromne zainteresowanie. Atrakcja dla ludzi, którzy lubią się bać i mają mocne nerwy, nerwy te sprawdziła jeszcze przed skorzystaniem z niej. Chętnych było bowiem tylu, że wielu musiało stać w czterogodzinnej kolejce, czekając na możliwość wejścia do gmachu opactwa.
Opactwo
Danse Macabre jest dużą atrakcją składającą się z dwóch elementów. Starego opactwa, gdzie czeka główna niespodzianka dla miłośników mocnych wrażeń, oraz obszaru tematycznego powiązanego z nią. Wszystko dopieszczone jest w najdrobniejszych szczegółach. Goście mogą, np. wyrzucić śmieci do gotyckiego Holle Bolle Gijs, czy skorzystać z toalety nazwanej De Laetste Hoop. Obiekt ten, mimo iż jak cały obszar tej części parku nawiązuje do mroków średniowiecza, to w środku oferuje oczywiście udogodnienia rodem z XXI wieku.
Główna atrakcja
Ludzie stojący w czterogodzinnej kolejne nie czekali jednak na to, by oglądać toaletę lub kosze na śmieci. Wewnątrz opactwa na śmiałków czekał właśnie „Taniec Śmierci”. Co to takiego? To coś, co można porównać do teatru. Widzowie siadają w ławkach we wnętrzu okrągłej sali i oglądają kilkuminutowy spektakl z użyciem mappingu 3D, przestrzennego dźwięku i kukiełek. To jednak oczywiście nie wszystko. Szybko okazuje się, iż podłoga, na której stoją ławki, w których się rozsiedli, zaczyna się ruszać, kręcić i podnosić w górę i w dół, oprócz tego same rzędy krzesełek również zaczynają się poruszać wokół własnej osi. Jest to więc połączenie karuzeli z projektem multimedialnym.
Park oferuje show, od którego dosłownie może zakręcić nam się w głowie. Jak to wygląda, mogą Państwo zobaczyć choćby na poniższym filmie. Wideo nie oddaje jednak w pełni klimatu tego miejsca. Nie czuć bowiem choćby pędu, jaki towarzyszy nam, gdy karuzela zaczyna obracać się coraz szybciej.
Źródło: Nu.nl