Ciężkie jest życie elfiego wojownika w Holandii

Jak znaleźć miejsce w zatłoczonym składzie holenderskiego pociągu. Niektórzy co bardziej złośliwi mówią, iż wystarczy zakasłać i powiedzieć, że ta wycieczka do Chin nie była dobrym pomysłem. Najnowsze wiadomości z Holandii pokazuję jednak, iż wystarczy mieć ze sobą elficki miecz i dwa mierzące 50 centymetrów sztylety, by miejsca siedzące nagle się zwolniły.

W sobotni wieczór policja z rejonu Gouda zatrzymała pijanego człowieka, który miał przy sobie imponującą broń białą. Na podorędziu pasażera jednego z pociągów znaleziono prawie metrowej długości miecz i dwa półmetrowe sztylety w „elfickim” stylu. Broń ta wyglądała niczym rekwizyty z Władcy Pierścieni czy Hobbita.

 

Dziwny pasażer

Podróżni jadący w sobotę wieczorem przez Goudę pociągiem, mogli zauważyć dość niecodzienny widok. W jednym z wagonów podróżował bowiem elf, albo pół elf (redakcja nie zna drzewa genealogicznego bohatera). Człowiek ten najprawdopodobniej po całodniowej walce ze smokami, orkami, tudzież nieumarłymi musiał najpewniej odreagować stres w jednej z karczm. Być może gorzałka była zbyt mocna lub szynkarz dosypał czegoś do napitku, gdyż dzielny elficki wojownik ledwo trzymał się na nogach. Na szczęście dobrzy ludzie w podzięce za jego zasługi ustąpili mu miejsca i woj w całym swoim rynsztunku mógł usiąść zmęczony całodziennymi przygodami.

 

Stróże prawa

Niestety jak to zwykle w baśniach bywa, bohater nie ma czasu na odpoczynek. Bardzo szybko bronią wykutą przez najstarszych krasnoludzkich mistrzów kowalstwa zainteresowali się stróże prawa i porządku z bractwa NS (holenderskich kolei państwowych). To oni donieśli błękitno-czarnym mundurom, że za chwilę do Gouda przybędzie elf. Na dworcu na wojownika czekał już komitet powitalny. Ludzcy stróże prawa i porządku zabrali zmęczonego życiem przybysza do metalowej bestii, która zawiozła go na spoczynek. Gdzieś jednak musiało dojść do pomyłki, ponieważ zamiast do pałacu po nagrodę, elf trafił do zimnej celi strażników, gdzie przyszło mu spędzić noc.

 

Powrót do rzeczywistości

W niedzielę, gdy „elf” wytrzeźwiał, mógł złożyć zeznania. Mężczyzna powiedział, iż jest cosplayerem i razem ze znajomymi bawił się w odgrywanie ról. Niestety faktycznie wypił on trochę za dużo i nie pomyślał, że jego powrót do domu środkami komunikacji publicznej może spowodować niemałe zamieszanie. Sam strój, zbroja czy dziwne malowanie twarzy, tudzież szpiczaste uszy nie stanowiłyby problemu. Niestety w Królestwie Niderlandów jest inaczej niż w Śródziemiu. Tutaj nie można mieć przy sobie noży, a co dopiero nosić ze sobą sztyletów czy mieczy. W zaistniałej sytuacji piękna, ozdobna broń została zarekwirowana i zniszczona. Costplayera czeka zaś trudny powrót do rzeczywistości i rozmowa z prokuratorem, który będzie domagać się kary dla mężczyzny.

 

 

Interesują Cię najnowsze wiadomości z Holandii? Odwiedź naszą stronę główną.