Chłopaków suszyło

W piątek, po całym tygodniu pracy należy się odpoczynek. Najlepszy relaks dla niektórych, to zaś taki przy piwie i znajomych. Podobny tok rozumowania miało dwóch mężczyzn z Vlijmen, których najwyraźniej bardzo już musiało suszyć.

Podczas imprez jest tak, że alkohol kończy się zawsze w najlepszym momencie zabawy. Wielu postanawia wtedy dalej imprezować bez procentów lub prosi niepijącego kierowcę o uzupełnienie zapasów. Nasi dwaj, dzisiejsi bohaterowie podeszli do sprawy jednak inaczej i postanowili po wypiciu kilku głębszych, sami udać się do sklepu.

 

Supermarket

Z racji późnej pory dwójka mężczyzn z Vlijmen wsiadła do samochodu i pojechała do supermarketu w swojej miejscowości. Od przyjazdu na parking zaczęły się jednak dość duże problemy. Wszystko dlatego, że nogi kierowcy zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Gdy mężczyzna wstawał z fotela kierowcy, mocno się zatoczył. Z pomocą przeszedł mu jednak przyjaciel i dwójka lekko się chwiejąc, weszła do sklepu. Tam też dokonała szybkich zakupów. Z dwoma skrzynkami piwa w rękach, które jeszcze bardziej utrudniały chodzenie, skierowali się do pojazdu.

W tym momencie, o ich pijackiej wycieczce, została już powiadomiona policja. Obsługa sklepu nie starała się dokonać obywatelskiego zatrzymania dwójki pijanych klientów, ale wezwała na miejsce policję.

 

Policja łapie pijanego kierowcę, który przyjechał do sklepu po skrzynkę piwa.

 

Zanim jednak przyjechał patrol, dwójce klientów udało się zapakować piwo do bagażnika i opuścić sklepowy parking. Nie ujechali jednak daleko. Dzięki podaniu, w rozmowie z operatorem numeru alarmowego, marki i koloru oraz numerów tablic rejestracyjnych pojazdu, patrol namierzył podejrzany samochód kilkaset metrów od sklepu.

Zatrzymanie

Pojazd po interwencji policji szybko zatrzymał się na poboczu. Gdy kierowca dmuchnął w ustnik alkomatu, policjanci byli zdziwieni, jakim cudem osoba ta była w stanie kierować. Wynik wskazywał bowiem 785 Ugl w sytuacji, gdy maksymalna dopuszczalna dawka to 220 Ugl. Zatrzymanie to skończyło się więc zabraniem prawa jazdy i skierowaniem sprawy do sądu. Jeśli okaże się, iż w wykonaniu kierowcy jazda na podwójnym gazie była recydywą, może on zostać skazany na karę bezwzględnego więzienia.

Mężczyznom pozostało więc złapanie zakupionego towaru w ręce i dotarcie z nim na miejsce imprezy. Sądząc jednak po ich „kondycji”, wyczyn ten przekraczał ich możliwości.