Branża gastronomiczna mówi dość i pozywa rząd Holandii
To kolejna szpila wetknięta rządzącemu gabinetowi na niespełna trzy tygodnie przed wyborami parlamentarnymi. Branża gastronomiczna ma już dość czekania na swój koniec. Nie chcą upadać po ciuchu. Stowarzyszenie branżowe Koninklijke Horeca Nederland podejmuje ostatnią walkę. Idzie do sądu, by wyrokiem zmusić władzę do ponownego otwarcia restauracji, barów i cukierni.
KHN rozpoczęło prawną procedurę, zwracając się do wymiaru sprawiedliwości, by ten podjął środki nadzwyczajne, w celu jak najszybszego ponownego otwarcia branży gastronomicznej. W uzasadnieniu wniosku, złożonego przez stowarzyszenie, możemy przeczytać: „Przymusowe zamknięcie gastronomii jest nieproporcjonalnym obciążeniem dla branży. Ciągle brakuje perspektywy, przez co wielu przedsiębiorców gastronomicznych ma ogromne problemy (finansowe)". Prezes KHN uważa również, iż rząd nie wprowadzi 2 marca żadnego odprężenia dla gastronomii i hotelarzy.
Nie będziemy umierać po cichu
"Obowiązkowe zamknięcie branży gastronomicznej plus fakt, że wsparcie ze strony rządu nie pokrywa 100 proc. kosztów, jakie ponoszą restauratorzy, powoduje, że wielu przedsiębiorcom grozi bankructwo, z wszystkimi tego konsekwencjami - zarówno biznesowymi, jak i prywatnymi” pisze prezes Robèr Willemsen. Działacz wskazuje, że restauracje i kawiarnie są zamknięte od połowy października. Dyskoteki i kluby nocne nie widziały gości od prawie roku. Już dawno skończyły się oszczędności, a wierzyciele zaczynają ścigać restauratorów za wzięte kredyty. W efekcie lokale muszą się otworzyć albo upadną i pociągną za sobą właścicieli i pracowników na dno.
Kopanie z koniem?
Czy te działania przyniosą jakiś skutek? Nadzieję na ratunek ze strony sądu miała grupa obywateli kwestionująca godzinę policyjną. Owszem sąd pierwszej instancji odrzucił obostrzenie jako niezgodne z prawem. Działania sądu apelacyjnego szybko jednak zdmuchnęły tę płomyk nadziei, a rząd na wszelki wypadek ustanowił nowe prawo, gdyby sędziowie jednak stanęli po stronie Holendrów. Czy w tym wypadku może być podobnie?
Niemy sąd
Niestety wiele wskazuje na to, że tak. Już rok temu KHN zwrócił się do sądu o przedstawienie naukowych uzasadnień dla surowych środków dla branży gastronomicznej. Licząc na to, iż wymiar sprawiedliwości wytłumaczy stowarzyszeniu, dlaczego należy przestrzegać tych niezwykle drastycznych wytycznych. Niestety miesiące mijają, a sąd nadal milczy w tej sprawie, jakby bał się odpowiedzialności.
Willemsen liczy jednak, iż tym razem sąd nie stchórzy i stanie po stronie przedsiębiorców, dzięki czemu ci będą mogli znów się otworzyć.
Eksperymenty
Frustrację restauratorów i hotelarzy pogłębia fakt, iż są oni systematycznie pomijani. Niedawno holenderski minister zdrowia zapowiedział, iż przedstawi plany ponownej organizacji zawodów sportowych czy imprez masowych. Nie padło jednak ani jedno słowo o restauracjach czy kawiarniach. Rząd nie zgodził się nawet na programy pilotażowe i testy (jak ma to miejsce przy eventach). „Nie podjęto jeszcze decyzji w tej sprawie, wydaje mi się, że jest trochę za wcześnie. Lepiej ostrożnie i małymi krokami, niż potem żałować i wrócić do punktu wyjścia” - powiedział minister zdrowia.
Czy więc czeka nas sądowy wyrok?
Na dniach sprawa restauratorów powinna ruszyć w sądzie. Czy zdąży przed rządową decyzją o otwarciu ich lokali? Wiele wskazuje na to, że tak. Najwcześniej restauracje można by otworzyć 9 marca. Data ta jednak już teraz jest praktycznie nieaktualna. Poziom zagrożenia musiałby spaść do 3 i utrzymywać się na nim przez dwa tygodnie. Obecnie zaś w całym kraju mamy praktycznie poziom 4, a liczba zakażeń nie maleje.
Czy więc sąd będzie respektował ewentualny, niekorzystny dla siebie wyrok, czy też postąpi tak jak w przypadku godziny policyjnej? Czas pokaże.
Nowy GlosPolski.nl to także Ogłoszenia dla Polaków w Holandii
Po ponad 2 latach testów, w listopadzie 2020 uruchomiliśmy całkowicie nowy GlosPolski.nl. Rozbudowaliśmy część informacyjną, aby jeszcze łatwiej dostarczać aktualne informacje z Holandii. Zoptymalizowaliśmy wygląd naszego portalu do telefonów komórkowych oraz uruchomiliśmy dział ogłoszeń specjalnie dla Polaków w Holandii.
Postawiliśmy na wygodę i łatwość wyszukiwania zarówno na tradycyjnym laptopie jak i na telefonach komórkowych czy tabletach. Po prostu działa 🙂
Zlokalizuj mnie! Fryzjer, kosmetyczka lub hydraulik blisko Ciebie
W Holandii w zasadzie każda ulica i budynek ma swój własny kod pocztowy, to bardzo ułatwia znalezienie poszukiwanego miejsca. Warunkiem jest znajomość kodu pocztowego, co jednak gdy jesteśmy w innej dzielnicy? Z pomocą przychodzi nam funkcja "zlokalizuj mnie", dzięki GPS w Twoim telefonie nasza wyszukiwarka lokalizuje Twoją pozycję. Następny krok to wybór czego szukasz.
Mieszkanie, pokój do wynajęcia w Rotterdamie lub w Hadze?
To prostsze niż myślisz! Wystarczy wybrać odpowiednią kategorię np: Wynajmę mieszkanie / pokój / mieszkanie, wprowadzić kod pocztowy np. 3073PD dla Rotterdam, określić zasięg wyszukiwania w kilometrach i otrzymujemy listę wyników. Masz dodatkowe oczekiwania? Wpisz frazę w pole "czego szukasz" i kliknij: szukaj. Otrzymasz spersonalizowane wyniki. Ostatni krok należy wyłącznie do Ciebie - kontakt z osobą wystawiającą ofertę. Powodzenia!
Praca w Holandii, ogłoszenia dla Polaków!
Znalezienie pracy w Holandii jest łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Nie musisz przeglądać dziesiątek stron agencji pośrednictwa pracy, ponieważ GlosPolski.nl to agregator wszystkich ogłoszeń o prace dostępnych na rynku. Dbamy o to, aby wszystkie sprawdzone oferty znalazły się na naszym portalu.
Z pomocą naszej wyszukiwarki znajdziesz nową pracę blisko swojego domu lub w dowolnie wybranym miejscu w Holandii. Otrzymasz wyłącznie wyniki, które będą zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
Zobacz 30-sekundowy filmik o tym jak działa nasza wyszukiwarka.