Bomba w domu w Driebergen

Pechowy bomber, czyli człowiek pochodnia

Policja bada sprawę wybuchu w nocy z piątku na sobotę w domu, w Driebergen. Wstępne ustalenia wskazują, iż ktoś wrzucił do budynku ładunek wybuchowy. Eksplozja wyrządziła duże starty materialne, na szczęście nikt nie został ranny.

Do zdarzenia doszło około godziny 2 w nocy w Lange Dreef. Sąsiedzi mówią o bardzo głośnym huku, który wprawił w drżenie potrójne szyby w oknach znajdujących się w tym rejonie domów szeregowych. Chwilę po eksplozji wszędzie słychać zaś było alarmy przeciwpożarowe, na skutek unoszącego się kurzu i piszczące dźwięki alarmów samochodowych. Na miejsce zaś natychmiast przyjechała policja i pogotowie. Funkcjonariusze bardzo szybko ustalili, iż doszło do eksplozji na parterze w jednym z domów jednorodzinnych. Mundurowi, obawiając się najgorszego, weszli do budynku. Na szczęście obyło się tylko na zniszczeniach mienia. Właściciele budynku, dwie starsze osoby były przestraszone, ale całe i zdrowe. Staruszkami zajęło się pogotowie. Parę ewakuowano w bezpieczne miejsce, między innymi po to, by nie przeszkadzać policjantom w śledztwie. Funkcjonariusze ewakuowali również sąsiadów, rodzinę z małym dzieckiem.

 

Dochodzenie

Policja na chwilę obecną prowadzi dochodzenie w sprawie eksplozji. Funkcjonariusze nie są w stanie powiedzieć lub nie chcą, jaki materiał wybuchowy został wykorzystany do tego zamachu. Śledczy proszą jednak wszystkich mieszkańców Lange Dreef, którzy widzieli coś podejrzanego przed godziną 2 w sobotę, o poinformowanie policji.

Stosowne decyzje podjęły również władze miasta. Burmistrz poprosił o wzmożone patrole w rejonie Lange Dreef, tak by tamtejsza ludność mogła poczuć się bezpieczniej. Zamach bombowy w nocy, w domu jednorodzinnym jest bowiem czymś, co wielu nie może pomieścić się w głowie. Wielu ludzi w Driebergen ogarnął strach i poczucie swoistej niemocy policji wobec przestępców. Niemoc ta potęgowana jest między innymi tym, iż policja nadal nie ma (lub przynajmniej nie ujawnia), żadnych tropów ani przypuszczeń w tej sprawie.

Groźba

Niektórzy mieszkańcy Lange Dreef nie są jednak zaskoczeni tym, co się stało. W rejonie doszło już bowiem kiedyś do strzelaniny, a policyjne zespoły uderzeniowe wyprowadzały ludzi w kajdanach z okolicznych budynków. Sobotnie zdarzenie wielu mieszkańców łączy również ze światem przestępczym. Nieoficjalnie mówi się, że syn mieszkającej tam pary to przebywający obecnie w więzieniu Aymad A. Mężczyzna odsiaduje wyrok 20 lat więzienie za usiłowanie zabójstwa policjantów. Miał bowiem strzelać z broni automatycznej do ścigających go funkcjonariuszy. Niektórzy, sądząc więc, iż wybuch ten miał być pewnego rodzaju „informacją” lub „groźbą” dla aresztowanego, by np. nie mówił zbyt dużo.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *