Bezkarność rabusiów z Rotterdamu

Dwóch mężczyzn okradło dom 94-letniej staruszki na Langenhorst, w Rotterdamie, nie zważając na obecność lokatorki. Kobieta jest w szoku, ale nie odniosła obrażeń.

Jak donoszą funkcjonariusze z Rotterdamu, w niedzielę doszło do bardzo nieprzyjemnego incydentu na Langenhorst. Dwóch mężczyzn postanowiło okraść dom 94-letniej kobiety. Mężczyźni przeszukali całe mieszkanie, dosłownie wręcz przewracając wszystko do góry nogami. Dom starszej pani wyglądał więc jak istne pobojowisko. Złodzieje wynieśli z budynku wiele cennych rzeczy w tym, wedle jeszcze niepotwierdzonych przez funkcjonariuszy informacji, pamiątki rodzinne.

 

Najbardziej bulwersującym w tym wszystkim jest jednak czas, w którym dokonano tego czynu zabronionego. Złodzieje nie obserwowali mieszkania, nie sprawdzali planu zajęć seniorki, by wkraść się do budynku, gdy jej nie będzie. Weszli do domu jak gdyby nigdy nic i zaczęli przeszukiwać mieszkanie pomimo tego, iż kobieta była w środku. Przestępcy nie zrobili jej krzywdy, jedynie uniemożliwili jej kontakt z policją, zabierając telefon.

Bezsilność

Zrozpaczona kobieta mogła tylko biernie przyglądać się, jak dwoje obcych ludzi zabiera dorobek jej życia. Nie stawiała oporu, wiek i stan zdrowia nie pozwalały na skuteczne działania. Ponadto jakiekolwiek formy sprzeciwu mogłyby wywołać gniew u napastników. W tym wieku zaś jedno nawet małe popchnięcie mogłoby zakończyć się tragicznie. Kobieta popadała więc w coraz większy marazm i otępienie, patrząc, jak złodzieje wyrzucają wszystko z szuflad w poszukiwaniu drogocennych rzeczy.

 

Krewny

Kobieta była tak przybita i zasmucona całym incydentem, że gdy złodzieje odeszli nawet nie zawiadomiła policji. Zrobił do dopiero jej krewny, który przybył do swojej ciotki po pewnym czasie. Zobaczył on roztrzęsioną, zagubioną 94-latkę w pobojowisku jej mieszkania. Domyślając się, co się stało, wezwał policję.

Funkcjonariusze, widząc stan kobiety, podeszli do przesłuchania bardzo delikatnie. Dlatego też czkali, aż staruszka poukłada sobie wszystko w głowie i sama zacznie opowiadać, co się stało. Na chwilę obecną wiadomo więc jedynie, iż było 2 mężczyzn i doszło do włamania. Seniorka nie jest w stanie podać nawet dokładnej godziny zdarzenia.

 

Policja rozpoczęła jednak poszukiwania. Sprawdza okoliczny monitoring i prosi wszystkich, którzy mogą coś wiedzieć w tej sprawie, o pomoc.

 

Nie pierwszy taki przypadek

To nie pierwszy raz, gdy osoby starsze padają ofiarami złodziei w tym rejonie. W 2017 roku dwóch mężczyzn napadło 92-letnią staruszkę, która wracała z centrum handlowego Zuidplein. Wtedy to (15 lipca 2017) podejrzani w wieku 18 i 25 napadli kobietę na przystanku Langenhorst. Mężczyźni zabrali jej torbę z zakupami i portfelem.

Pomimo tego, że obszar działania przestępców i wiek kobiety są tożsame ze sprawą niedzielnego włamania, policja nie potwierdza, iż chodzi o tę samą seniorkę.