Ari Lennox zatrzymana na lotnisku w Amsterdamie!

Amerykańska gwiazda przylatuje do Holandii i trafia do celi

Znana i lubiana piosenkarka R&B Ari Lennox została w poniedziałkowy poranek zatrzymana przez Royal Netherlands Marechaussee na lotnisku w Schiphol. Gwiazda posądziła żandarmerię o rasizm i profilowanie etniczne. Uważała, iż została zatrzymana tylko dlatego, iż jest czarna, a holenderskie służby nienawidzą ludzi o tym kolorze skóry. Holendrzy wskazali zaś na to, iż była pijana i agresywna względem pracowników i ochrony lotniska. 

rozliczenie podatku z Holandii

Amerykańska „gwiazdeczka” rozpętała burzę w internecie, wskazując, iż ochrona na lotnisku w Schiphol nienawidzi czarnych. Piosenkarka zaczęła nie tylko hejtować funkcjonariuszy lotniska w sieci. Zaatakowała ich również słownie na lotnisku. W efekcie Royal Netherlands Marechaussee nie zainteresowało się nawet z kim ma do czynienia. Po prostu aresztowało kobietę. O czym chwilę później poinformowała sama artystka, pisząc „Zostałam aresztowana w Amsterdamie, ponieważ zareagowałam na kobietę, która profilowała mnie etnicznie”.

 

Alkohol i agresja

Holenderska żandarmeria wojskowa podchodzi do sprawy nieco inaczej niż Amerykanka. Jak wskazują służby ochrony lotniska, nie interesuje ich kolor skóry, pochodzenie, stan cywilny, majątkowy czy to, iż dana osoba jest rozpoznawalna w mediach czy nie. Służby wskazują, iż kobieta była pijana i agresywna. Proszono ją, by się uspokoiła, ta jednak tego nie zrobiła. Stanowiła więc zagrożenie, nie podporządkowywała się rozkazom oficerów, obrażała ich, więc trafiła do aresztu. Za takie zachowanie za kraty trafiłby też każdy inny. Nie można więc mówić o rasizmie.

 

Jeśli amerykańska gwiazda liczyła, że holenderskie służby potraktują ja inaczej z racji na jej status, srodze się zawiodła. 

 

KLM mówi o błędnych wnioskach

Holenderskie linie lotnicze chcą przeprowadzić dochodzenie w tej sprawie. Jak mówią dziennikarzom AD: „Chodziło o to, aby sprawdzić jej tożsamość. A.L. nie pokazała właściwego dokumentu. Kiedy pracownik się z nią skonfrontował, wyciągnęła błędne wnioski. Jej kierownictwo przeprosiło nas i przedstawiło oświadczenie w tej sprawie”. Być może więc amerykańska gwiazda liczyła na to, iż pracownik będzie wiedział kim ona jest i zamiast sprawdzać dokumenty, poprosi o autograf. Jeśli tak było, wokalistka mocno się przeliczyła. Pracownicy służb granicznych w Holandii nie znają bowiem pojęcia żartu ani luzu. Mają procedury i obowiązek działania według nich. Wszelkie więc próby ukrycia tożsamości, pokazania niewłaściwych dokumentów mogą być uznane nawet za próbę oszustwa.

 

Pokora

O tym, iż ze strażą graniczną nie ma żartów wiedzą najprawdopodobniej przedstawiciele wytwórni Universal Music, z którą Amerykanka ma podpisany kontrakt. Wytwórnia, krótko po incydencie, wystosowała bowiem oficjalny komunikat, w którym przeprasza za dokonania swojej podopiecznej.

 

Źródło: Ad.nl