Niemieckie wyłudzenia zasiłków

Mówi się, iż Polacy perfidnie żerują na holenderskiej pomocy społecznej. Przekręty naszych rodaków są jednak niczym, przy tym czego dokonała pewna Niemka, by otrzymać pieniądze z ubezpieczenia od naszych zachodnich sąsiadów.

Kobieta zmuszała czwórkę swoich dzieci do poruszania się na wózkach inwalidzkich. Wszystko po to, by móc oszukać ubezpieczyciela i opiekę społeczną, a dzięki temu zarobić.

49-letnia obywatelka Niemiec okłamywała swoje dzieci oraz rząd landu mówiąc, że pociechy są poważnie chore. Przez cały czas malcy musieli jeździć na wózkach inwalidzkich. Dzięki temu kobiecie udało się wyłudzić aż 140 000 euro ze składek ubezpieczenia społecznego. Działanie to miało jednak bardzo negatywne skutki dla faktycznego zdrowia jej dzieci oraz jej samej. Ponieważ gdy całe łgarstwo wyszło na jaw, a sprawą zainteresował się niemiecki wymiar sprawiedliwości.

 

Kłamstwa w rodzinie

Maike B. miała bardzo prosty sposób na dodatkowy dochodów. W latach 2010-2016 oszukiwała niemiecki system opieki socjalnej. W tym celu skłamała lekarzowi i sfałszowała zaświadczenie lekarskie. Z tak spreparowanych dokumentów wynikało, iż jej dzieci muszą korzystać w szkole i w domu z wózków inwalidzkich. Oprócz tego kobieta zafundowała swoiste pranie mózgu trójce swoich dzieci. Jendrikowi-Lukasowi (10) i jego siostrze Jennifer-Selver (18) wmówiła, że cierpią na poważną utratę kości. Przez co nie tylko musieli poruszać się na wózkach, ale i często nie chodzili do szkoły. Co poskutkowało poważnymi absencjami i problemami w nauce, a w przypadku 10-latka nawet powtarzaniem klasy. 15-letni Jeremy usłyszał zaś od matki, iż wedle badań cierpi na reumatyzm, dlatego też musi poruszać się na wózku.

Kobieta zrobiła swoim dzieciom pranie mózgu i posadziła je na wózki inwalidzkie.

Kłamstwa w urzędach

Oprócz tego wszędzie gdzie się dało, kobieta rozgłaszała, że jej dzieci mogą również chorować na paraplegię. Jest to paraliż związany z uszkodzeniem nerwów w rdzeniu kręgowym. Chory może doznać poważnego paraliżu, jeśli nie porusza się na wózku. Osoba taka nie może praktycznie chodzić. Może maksymalnie zrobić 80 kroków dziennie.

Wszystko to pozwalało kobiecie otrzymywać co roku wysokie kwoty z tytułu opieki nad chorymi i wszelkiej maści zasiłków i środków niezbędnych do rehabilitacji. „Bajka” skończyła się w 2016 roku, gdy nieprawidłowości w świadczeniach odkrył jeden z pracowników socjalnych i złożył w tym względzie skargę. To zaowocowało wszczęciem dochodzenia i odkryciem prawdy.

 

Naprawdę chore dzieci

Okazało się, iż dzieci były zdrowe, gdy wsiadały na wózek. W 2016 r. zaś faktycznie potrzebowały tego sprzętu, jak i długiej rehabilitacji. Doznały one bowiem poważnego osłabienia, a nawet zaniku niektórych mięśni. Czekała ich długa i kosztowna rekonwalescencja, by znów mogły stanąć na nogach, biegać, skakać i bawić. Problemem nie była jednak tylko sfera fizyczna. Dzieci ucierpiały też psychicznie. Wszystko na skutek potężnej alienacji i zamknięcia w domu. Obecnie część z nich przebywa w rodzinach zastępczych.

140 000 euro, tyle kosztowało zniszczenie życia swoich dzieci. 

Sprawa trafiła do sądu. Przeciw matce zeznaje najstarsza córka. 27-letnia Jessica R. Również jej, gdy dziewczyna była jeszcze nastolatką, matka chciała wmówić poważną utratę kośćca. Nastolatka, w wieku jednak 18 lat, potajemnie sama przeprowadziła badania, które jednoznacznie negowały matczyne słowa. Sytuacja między kobietami od tego momentu bardzo się pogorszyła. Dziewczyna wyprowadziła się z domu i zerwała wszelkie kontakty z rodzicielką. Starała się również wyjaśnić młodszemu rodzeństwu, że matka ich oszukuje, ale oni wtedy nie dali się przekonać. Mama oferowała bowiem słodycze i nowe zabawki.

Matka „chorych” dzieci sądzona jest obecnie za fizyczne i psychiczne znęcanie się nad nimi oraz wyłudzenie dużej sumy pieniędzy. Wielu obserwatorów wskazuje, iż w sprawie tej zapadnie bardzo surowy wyrok. Wszystko choćby dlatego, iż kobieta nie oszukała tylko dzieci i system opieki socjalnej, ale i całe społeczeństwo. Wielokrotnie występowała bowiem w programach telewizyjnych i opowiadała swoją historię. Wszystko po to, by wzbudzić litość i uzyskać z tego realne korzyści dla siebie.