22-latek wykorzystywał chorych z demencją

Resocjalizacja a potem deportacja Polaka

Jest grupa przestępstw, które budzą szczególny niesmak w społeczeństwie. Dotyczą one zwłaszcza tych czynów zabronionych, gdzie ofiarami padają ci, którzy nie potrafią się bronić. Taką sprawą jest właśnie niedawna sytuacja z Bredy, gdzie pracownik domu opieki podejrzany jest o wykorzystywanie seksualne osób z demencją. Czyżby liczył na to, iż pozostanie bezkarny, bo chorzy nic nie będą pamiętać?

22-latek podejrzany jest o wykorzystywanie seksualne pensjonariuszy w jednej z placówek opiekuńczych w najbardziej polskim mieście w Holandii. Mężczyznę zatrzymano w Belgii pod koniec kwietnia. Został on jednak teraz przekazany stronie holenderskiej i trafił do aresztu, w którym spędzi co najmniej najbliższe dwa tygodnie.

 

Co się stało?

Ośrodek opiekuńczy, w którym wykonywał swoje zadania 22-latek, powiadomił policję o „niewłaściwym zachowaniu seksualnym”. W placówce Świętej Elżbiety na oddziale Corenschup, na którym przebywają osoby z zaawansowaną demencją, miał się on dopuszczać zachowań przekraczających wszelkie granice. Prokurator prowadzący sprawę zarzuca mu molestowanie seksualne pacjentów.

 

O sprawie tej jak, można było łatwo się domyśleć, nie chcą zbyt dużo mówić ani władze ośrodka, ani organizacja zrzeszająca tego typu placówki – Surplus. Nie przekazują oni dokładnie, co zaszło, między innymi ze względu na dobro pacjentów. Zaznaczają jednak, iż 22-latek nie był zatrudniony w Świętej Elżbiecie. Był to podwykonawca działający na własny rachunek w formie umowy B2B.

 

Zero tolerancji

Podejrzany miał mieć odpowiednie kwalifikacje do podpisania z nim umowy. Gdy jednak pojawiły się pierwsze podejrzenia co do nadużyć seksualnych Surplus, stosując zasadę zero tolerancji, natychmiast złożył zawiadomienie na policji oraz do Inspektoratu Opieki Zdrowotnej i zakończył współpracę z mężczyzną.

„Taka sprawa karna ma ogromne znaczenie i, co zrozumiałe, rodzi wszelkiego rodzaju pytania i emocje. Surplus skupia się przede wszystkim na opiece nad pensjonariuszami, ich bliskimi i naszymi pracownikami. Pomagamy im przetrwać z nami trudny okres po tym strasznym wydarzeniu” – przekazał rzecznik Surplus dziennikarzom Omroep Brabant.

 

Posiedzi

Co dalej z podejrzanym. Śledztwo trwa. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, już niedługo usłyszy on zarzuty i stanie przed sądem. Ten zaś najpewniej nie będzie miał dla niego litości. Holenderski wymiar sprawiedliwości jest liberalny. Gdy jednak chodzi o sprawy, w których ofiarami padają ludzie całkowicie bezbronni, niemogący w nawet najmniejszym stopniu się przeciwstawić napastnikowi, zwykle wydaje on najwyższe przewidziane w przepisach wymiary kary.

 

Źródło:  Omroepbrabant.nl