1,5 miliona euro strat po protestach na uczelni w Amsterdamie

1,5 miliona euro strat po protestach na uczelni w Amsterdamie

Po tygodniu propalestynskich protestów w stolicy Holandii, Uniwersytet w Amsterdamie rozpoczął sprzątanie i szacowanie strat. Te, wedle sobotnich wstępnych wyliczeń, wynoszą 1,5 miliona euro, a bilans ten nie jest jeszcze zamknięty.

Uczelnia wskazuje, iż największe szkody protestujący wyrządzili w lokalizacjach takich jak: Roeterseiland, Oudemanhuispoort i Binnengasthuis, To właśnie tam zachowując się, jak chuliganie niszczyli mienie uczelni, malowali po ścianach, czy rozbierali chodniki, wykorzystując kostkę brukową do stawiania barykad. Samo czyszczenie wnętrz i doprowadzenie infrastruktury do stanu sprzed incydentów to owe 1,5 miliona euro.

 

Dużo większe szkody

Suma ta jednak, jak wspomnieliśmy na wstępnie, nie jest jeszcze zamknięta. Wszystko dlatego, iż nie ma w niej uwzględnionych kosztów związanych ze zniszczeniem mienia komunalnego, czy tego należącego do przedsiębiorców i osób prywatnych. Oni bowiem również ponieśli szkody podczas działań proizraelskich aktywistów.

Protesty

Budynki Uniwersytetu w Amsterdamie i część tamtejszego campusu stały się areną walk protestujących środowisk propalestynskich, które chciały zwrócić uwagę na działania Izraela oraz tragiczny los ludności cywilnej w Strefie Gazy. Początkowo pokojowe protesty zakończone pacyfikacją przez policję na wniosek władz miasta, zmieniły się później w okupację budynków i budowanie barykad na terenie uczelni wyższej.

Odszkodowania

Czy uczelni uda się odzyskać odszkodowania od demonstrantów? Pytanie to jest bardzo delikatnej natury. Nie można bowiem obciążyć odpowiedzialnością zbiorową wszystkich aktywistów. Część z nich zachowywała się bowiem w sposób godny i spokojny. Władze uczelni musiałyby więc, np. z policją i prokuraturą przeprowadzić dochodzenie, w którym udałoby się ustalić, kto pisał sprayem po ścianach, demolował wnętrza, czy rozmontowywał chodniki. Osoby te najpewniej musiałyby następnie zostać za to skazane, co oznaczałoby, iż ich wina nie budzi wątpliwości, a dopiero później odpowiedzieć w postępowaniu cywilnym za szkody, jakie wyrządzili. Czy to się uda? Jest taka szansa. Droga przed uczelnią jest jednak bardzo długa i wyboista.

 

 

Źródło:  NU.nl