19letni Somalijczyk zgwałcił kobietę w jadącym autobusie

Wczoraj ruszył proces 19-latka, który zgwałcił kobietę w autobusie jadącym z Zwolle do Dedemsvaart.


Całe zajście miało miejsce w kwietniu 2018 roku, kiedy to 18-letni jeszcze wtedy mężczyzna, wykorzystał seksualnie lekko upośledzoną umysłowo kobietę. Według zeznań wszedł za nią do autobusu, a następnie podczas jazdy zmusił ją do seksu. Według ojca ofiary, jego córka nie była w stanie ani odepchnąć napastnika, ani również wezwać na pomoc innych pasażerów.

Zupełnie inaczej całą sytuację opisuje podejrzany. Jego wersja również potwierdza odbycie stosunku, niemniej wskazuje on na to, iż odbył się on za obopólną zgodą. Mężczyzna odpowiada z tak zwanej wolnej stopy. Podejrzany został aresztowany i przebywał w areszcie przez kilka tygodni w początkowym okresie śledztwa, później jednak areszt uchylono, zamieniając go na dozór policyjny, na podstawie którego mężczyzna musi regularnie zgłaszać się na wskazaną komendę policji.

Początek rozprawy za zamkniętymi drzwiami

Wczoraj sąd wysłuchał zeznań oskarżonego oraz odczytane zostało oświadczenie ofiary, która ze względu na traumę nie chciała przybyć do sądu. Wymiar sprawiedliwości zapoznawał się również z nagraniami z kamer zamieszczonych w autobusie.

Już na pierwszej rozprawie obrońca wskazał, iż z racji na młody wiek obojga stron, proces powinien toczyć się za zamkniętymi drzwiami dla widzów, jak i dla mediów. Wszystko po to by dane oskarżonego nie wyciekły z sali rozpraw. Wniosek ten został poważnie skrytykowany przez prokuratora, który wskazał, że podczas przesłuchań wstępnych w tej w spawie sąd, nie zgodził na wyłączenie jawności postępowania. Niemniej jednak przychylił się do wniosku obrońcy.

Wiek i narodowość sprawcy gwałtu mogą być przyczyną jego linczu w mediach, dlatego sąd zgodził się na utajenie procesu.

Emigrant

Duże znaczenie, dla wyłączenie jawności procesu miał nie tylko wiek, ale i pochodzenie sprawcy. Młody mężczyzna przybył bowiem w wieku 10 lat do Holandii z Somalii, gdzie nie zdobył żadnego wykształcenia. Jego edukacja rozpoczęła się dopiero w Holandii. To w połączeniu z zaniedbaniem wychowawczym powoduje, iż pomimo tego, że rocznikowo mężczyzna ten jest dorosły, to jego wiedza, doświadczanie, znajomość prawa i obyczajów panujących w Holandii są na poziomie podstawówki. Podobnie wygląda jego rozwój emocjonalny, co potwierdził służby kuratorskie, zajmujące się wcześniej małoletnim Somalijczykiem.

Trudna decyzja sądu

Wszystko to sprawia, że sprawa jest wyjątkowo trudna dla holenderskiego wymiaru sprawiedliwości. Z jednej strony mamy idealną pożywkę dla brukowców i prawicowej części społeczeństwa, bowiem somalijski emigrant zgwałcił niepełnosprawną holenderkę. Z drugiej, stan psychiczny oskarżonego sprawia i pokrzywdzonej sprawia, że sprawa poważnie się komplikuje i wszystko może nie być tak oczywiste, jak się wydaje.