130 km/h na 133 kilometrach autostrad w Holandii

130 km/h na 133 kilometrach autostrad w Holandii

Jakiś czas temu informowaliśmy Państwa, iż rząd na chwilę obecną nie zamierza w pełni wywiązać się ze swojej obietnicy podniesienia prędkości do 130km/h na wszystkich autostradach. Miały to być tylko niektóre odcinki na niektórych trasach. Dziś wiemy, o które chodzi. Pojedziemy szybciej na „aż” czterech autostradach.

rozliczenie podatku z Holandii

Jak się okazało ministerstwo infrastruktury i gospodarki wodnej bada obecnie czy można zwiększyć prędkość do 130 kilometrów na godzinę na czterech trasach. Jak wskazuje kierujący tymi działaniami, minister Barry Madlener, nierealne jest zwiększenie obecnie prędkości na większej liczbie odcinków.

 

Tam może pojedziemy szybciej

Badania dotyczące możliwości przywrócenia starej prędkości maksymalnej w dzień dotyczą:

  • autostrady A6 pomiędzy Lelystad Noord i De Ketelbrug,
  • autostrady A7 na Afsluitdijk,
  • autostrady A7 pomiędzy Zuidbroek a granicą z Niemcami
  • autostrady A37 pomiędzy Holsloot i Zwartemeer.

Badania

„Nie jest jeszcze pewne, czy na tych czterech trasach rzeczywiście będzie można zwiększyć maksymalną prędkość, ale trasy te są obiecujące” – pisze w liście do Izby Reprezentantów minister. Obecnie bowiem prowadzone są badania, w tym analizy eksploracyjne, w których to naukowcy muszą ustalić, jak na okoliczną przyrodę wpłynie zwiększona ilość azotu wynikająca z wyższych maksymalnych prędkości. Zmierzony zostanie zapewne również hałas i jego wpływ na okoliczną społeczność. Jeśli ekspertyzy te dadzą wynik pozytywny, jest szansa, iż już na początku przyszłego roku rozpoczną się działania prawne związane z podniesieniem prędkości.

"Imponujące" liczby

Wielu słysząc o wskazanych wyżej odcinkach, z ironią pyta się, czy rząd aby nie jest zbyt łaskawy dla kierowców. Opisywane tu bowiem fragmenty autostrad mają łącznie 133 kilometry. Podniesienie zaś prędkości na 25-kilometrowym odcinku Afsluitdijk sprawi, iż kierowcy przejadą go szybciej o maksymalnie 3,5 minuty. Dlatego też wiele osób uważa to za dość ponury żart. Zmotoryzowani liczyli, iż nowy gabinet cofnie przepisy z marca 2020 roku. Okazuje się, iż była to zwykła „kiełbasa wyborcza”, a te 133 kilometry to tylko usprawiedliwianie samych siebie.

 

Nierealne

Jak bowiem wspomnieliśmy wyżej, rząd bowiem stwierdził, iż powrót do ograniczeń sprzed 4 lat jest niemożliwy, obecnie wręcz nierealny.  Ewentualne podniesienie zaś prędkości to działania na lata.  Politycy zapomnieli jednak jakoś wcześniej powiedzieć o tym wyborcom.

 

 

Źródło: Nu.nl