Zrzutka na auto, czyli cicha ofiara włamana do muzeum

Zrzutka na auto, czyli cicha ofiara włamana do muzeum

Wracamy do napadu na Muzeum Drents. Tym razem na sprawę tę spojrzymy z nieco innej perspektywy. Oprócz bowiem ogromnej, wielomilionowej kradzieży była też mała kradzież, w której to spod jednego z domów w Alkmaar zniknął Volkswagen Golf. Pojazd został użyty do kradzieży, jako „auto ucieczkowe”, a potem porzucony i spalony przez przestępców. Lokalna społeczność postanowiła tak tego nie zostawić i rozpoczęła zbiórkę pieniędzy na rzecz poszkodowanego, legalnego właściciela pojazdu.

Wielki skok

Wybuch, skradziony złoty hełm i bransolety. Zakrojone na szeroką skalę dochodzenie mające na celu namierzenie włamywaczy, którzy przywłaszczyli sobie bezcenne antyki. W całym tym śledztwie jednym z epizodów był odnaleziony w pobliżu drogi N33 w Rolde spalony wrak samochodu osobowego. Policja szybko doszła do wniosku, iż był to samochód ucieczkowy, z którego korzystali przestępcy podczas skoku. By zaś zatrzeć ślady, mężczyźni podpali pojazd.

 

Dowód i szansa na godziwy byt

Policjanci prowadzący dochodzenie zabezpieczyli pojazd i prowadzili dalej śledztwo. Dla nich zwęglone auto było tylko jednym z dowodów, pewnym krokiem do celu. Zupełnie inaczej sprawa wyglądała w przypadku jego właściciela. Auto dla niego było bowiem niemal całym światem.

Niezbędne

Mężczyzna potrzebował bowiem tego samochodu do pracy. Bez niego nie może zarabiać na życie. Nie może też pozwolić sobie na nowy pojazd. W Volkswagena Golfa zainwestował bowiem wszystkie swoje oszczędności. Nie ma też szans na to, by odzyskać pieniądze z ubezpieczenia. Miał bowiem wykupioną tylko polisę OC. Oczywiście mógłby domagać się odszkodowania od złodziei, ale wtedy najpierw musiałby udowodnić, iż to oni ukradli pojazd, a później go spalili, to zaś mogłoby potrwać lata.

 

Ludzie nie zawodzą

O smutnym losie kierowcy szybko dowiedzieli się znajomi i przyjaciele mężczyzny. Postanowili oni zorganizować w Internecie zbiórkę pieniędzy dla 24-latka. Organizatorzy chcieli uzbierać 8 tysięcy euro, tak by mężczyzna mógł kupić sobie nowy pojazd i wrócić do pracy. Akcja okazała się dużym sukcesem. Gdy pisaliśmy ten artykuł, znalazło się już 403 darczyńców, którzy przekazali kwotę przekraczającą już 9 tysięcy euro. Niektórzy wpłacają po kilka euro, inni po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset. Jeśli i państwo chcielibyście pomóc okradzionemu mężczyźnie, zapraszamy na stronę zbiórki: gofundme.com

rozliczenie podatku z Holandii

Źródło:  NU.nl