Zniszczył życie Polaka, by myślał, że ma zielone

Zniszczył życie Polaka, by myślał, że ma zielone

22-letni mężczyzna w ułamku sekundy zmienił życie naszego rodaka w koszmar. Holender wjechał na skrzyżowanie na Tilburgseweg w Bredzie i staranował rowerzystę z Polski. Prokuratura chce dla niego 6 miesięcy więzienia. Polak zaś możliwe, iż do końca życie będzie skazany na pomoc innych. Z racji uszkodzenia mózgu nie potrafi bowiem już żyć całkowicie samodzielnie.

Zdrowy tryb życia

Nasz rodak mieszkał w Holandii od pewnego czasu. Tego pechowego dnia, 10 maja 2019 roku, zdecydował się na wręcz rewolucyjny krok. Postanowił zostawić samochód w domu i jechać do pracy rowerem. Czemu? Mężczyzna chciał zadbać o siebie i środowisko. Rozpocząć zdrowy tryb życia, stać się lepszym człowiekiem.

 

Noc w aucie

Tego samego poranka, gdy Polak wsiadał na rower, oskarżony Birgay Y. był w swoim samochodzie razem z grupką przyjaciół. Co tam robili? Jak zeznał muzułmanin „odpoczywali” w nim całą noc. Przed świtem postanowili jeszcze coś zjeść z racji na odbywający się akurat Ramadan.
Y. odpalił silnik i ruszył. Jak przyznał, był zmęczony, niewyspany i do tego zgubił swoje okulary. To jednak nie przeszkodziło mu w tym, by prowadzić. Nie widział w tym nic złego.

Jechał o 20 kh/h za szybko, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i uderzył w jadącego zgodnie z przepisami polskiego rowerzystę.

 

Spotkanie

Polak spotkał muzułmanina na skrzyżowaniu przy Tilburgseweg, w Bredzie. Jak wspomina 22-latek, miał wrażenie, że było zielone, wjechał więc na skrzyżowanie. W pewnym monecie usłyszał tylko huk i zobaczył, że staranował on rowerzystę. Skąd on się tam wziął? Dochodzenie wykazało niezbicie, iż kierowca wjechał na czerwonym świetle. Gdyby tego było mało pędził on w terenie zabudowanym ponad 20 kilometrów na godzinę szybciej niż dopuszczają tego przepisy.

 

Ranny

Gdyby nasz rodak tego dnia jechał jak zwykle samochodem, być może skończyłoby się tylko na uszkodzeniu obu pojazdów i mężczyźnie nic by się nie stało. Wybór roweru sprawił jednak, że nie miał on szans w starciu z autem. Ciężko rannego rowerzystę zabrano w trybie pilnym do szpitala. Tam zdiagnozowano u niego poważne uszkodzenie mózgu i musiał przejść wiele operacji.

 

Proces

W środę przed sądem w Bredzie miały miejsce mowy końcowe stron. Tego też dnia Y. dowiedział się, co zrobił Polakowi. Mimo lat leczenia nasz rodak jest poważnie sparaliżowany. Nie może samodzielnie jeść ani chodzić do toalety. Informacje te sprawiły, iż muzułmanin wyraźnie się zdenerwował. Wcześniej wiedział tylko, iż w wyniku wypadku jego ofiara doznała uszkodzeń mózgu. Nie wiedział, iż został on kaleką najprawdopodobniej do końca życia. Nie sposób jednak powiedzieć, czy zdenerwowanie to wynikało ze współczucia, czy tego, iż z racji obrażeń ofiary,  22-latka może czekać znacznie wyższa kara.

 

Zarzuty

Faktycznie prokurator mówił o skrajnej lekkomyślności. Wskazuje, iż kierowca jak i 5 jego pasażerów powinni zobaczyć czerwone światło. Ci jednak albo byli tak zajęci sobą, albo świadomie zignorowali znaki. Nie sposób tego ustalić. Wiadomo jednak, iż wjechanie na czerwonym świetle, w połączeniu z nadmierną prędkością, czyni z Y. jedynego sprawcę tragedii. Tragedii, której konsekwencje dla ofiary są tak poważne, że oskarżony powinien otrzymać karę bezwzględnego pozbawienia wolności. Dlatego też prokurator domaga się kary pół roku więzienia i 2-letniego zakazu prowadzenia pojazdów.

 

Linia obrony

Prawnik jak i oskarżony byli zdziwieni takim podejściem prokuratury. W efekcie obrońca stwierdził tylko: „Przejechał na czerwonym świetle i jechał za szybko. Ale czy w takim razie powinniśmy przywiązywać do tego lekkomyślność? Sam często jeżdżę na rowerze i takie chwile pojawiają się każdego dnia”. To ostatnie zdanie miałoby wskazywać, iż również Polak odpowiada za to co się stało. Nie uważał bowiem na drodze, a powinien, mimo iż jechał na zielonym świetle.
Jak do sprawy podejdzie sąd? Czy przyzna rację prokuratorowi i uzna, iż muzułmanin powinien trafić do więzienia, czy też stwierdzi, że za zmienienie życia Polaka w koszmar Holender ma przez kilka godzin zamiatać ulice?  Wyrok zapadnie 1 grudnia.