Zmiany okresu ważności świadectwa szczepienia w Holandii
Rząd zamierza zmienić okres ważności zaświadczenia o szczepieniu przeciw COVID-19, czyli popularnej przepustki koronowej. Na chwilę obecną bowiem, w odróżnieniu od certyfikatu ozdrowieńca, dokument ten wydawany jest bezterminowo na terenie Królestwa Niderlandów. Władza chce to jednak zmienić.
Władze w Hadze chcą, by świadectwo szczepienia miało własny okres ważności. Ile miałby trwać? Tego jeszcze nie wiadomo. Minister zdrowia Hugo de Jonge stara się dostosować okres aktualności przepustki do ważności europejskiego świadectwa szczepienia. Ważność takowego dokumentu jest jednak nadal tematem dyskusji w Unii Europejskiej. Wydaje się jednak, iż poszczególne stolice zgodziłyby się, by okres ten trwał trzy kwartały, czyli dziewięć miesięcy. Nie ma jednak jeszcze konkretnej rekomendacji w tym zakresie ze strony organów wspólnotowych.
To nie trwa w nieskończoność
Holenderski minister zdrowia chce wprowadzić „datę ważności” świadectwa szczepienia, ponieważ jak zauważa, skuteczność szczepionki z czasem powoli spada. Oczywiście, w przypadku wariantu delta i pierwotnej mutacji jest ona nadal wysoka, tak jednak z upływem miesięcy, w przypadku nowych szczepów i mutacji, staje się ona coraz słabsza. Owszem specyfik powinien dalej chronić przed ciężkim przebiegiem zakażenia, ale odporność na transmisję, szczególnie w przypadku wariantu omikron, zmniejsza się. Należy więc dokonywać iniekcji przypominających, do których ów koniec okresu ważności miałby dodatkowo motywować.
Prawo to jednak tylko jeden problem. Drugim dla rządu są kwestie techniczne. Na chwilę obecną, z racji na ochronę prywatności, w holenderskich kodach QR widoczne są tylko inicjały i data urodzenia. Nowe przepisy wymagałyby więc dodania dodatkowych danych, co może uderzać w RODO i wymagać zmian w całym już istniejącym systemie teleinformatycznym. Nawet więc gdyby politycy chcieli wprowadzić „datę ważności” od jutra, technicznie byłoby to po prostu niemożliwe.
Wydłużyć i skrócić
Co ciekawe rząd rozważa również skrócenie okresu ważności „świadectwa ozdrowieńca”. Obecnie (dzięki nowelizacji z przełomu listopada i grudnia) jest ono ważne w Królestwie Niderlandów rok. Sęk jednak w tym, iż w całej Europie dokument ten ma tylko 6 miesięcy ważności. Dlatego też pojawiły się pomysły, by znów go skrócić. Jednym z motywów jest nie tyle ujednolicenie prawa na starym kontynencie (bo wcześniej nie przeszkadzało to Holendrom go wydłużyć), ale nowy wariant patogenu, na który przechorowanie, np. delty, może nie dawać pełnej odporności.
Źródło: Nu.nl