Zmiana na światowej mapie epidemii – Holandia w niechlubnym topie zestawienia
Wojna na Ukrainie przyćmiła epidemię COVID-19. Wirus, mimo iż nie pojawia się, już tak często w mediach nadal "grasuje" i zbiera swoje żniwo. Zmieniły się jednak państwa, w których zakaża on najwięcej osób. Nie są to już bowiem Stany Zjednoczone, Indie czy Brazylia. Teraz największy przyrost chorych jest w Niemczech. Co ciekawe w pierwszej dziesiątce pod względem zachorowalność znalazła się również Holandia.
Jak poddaje Instytut Roberta Kocha za naszą zachodnią granicą, na terytorium Niemiec, odnotowano 4,75 miliona infekcji wirusem COIVD-19 w odmianie Omikron w ciągu ostatnich czterech tygodni. Jest to o 750 000 infekcji więcej niż w Rosji, która zajmuje drugie miejsce na tej liście. Na trzecim miejscu jest Korea Południowa, gdzie stwierdzono 3,75 miliona zakażeń.
Gdzie jest Holandia?
Jak w tym zestawieniu wypada Holandia? Niezbyt dobrze. Kraina tulipanów z 1,9 milionami infekcji, znalazła się na dziesiątym miejscu, za Stanami Zjednoczonymi, Brazylią, Francją, Turcją, Wietnamem, Japonią i wyżej wymienioną w akapicie trójką. Wynik ten może jednak dawać do myślenia, ponieważ Holandia ze swoimi 17,74 milionami mieszkańców jest krajem, który znacznie odstaje od pozostałej dziewiątki pod względem populacji.
Presja szpitalna
Na szczęście pomimo 10 wyniku na świecie presja na opiekę zdrowotną w Niderlandach praktycznie nie wzrasta. Liczba chorych, w przypadku których niezbędne jest leczenie szpitale, utrzymuje się praktycznie na stałym poziomie. Gorzej jest ze służbą zdrowia. Coraz więcej lekarzy i pielęgniarek pozostaje w domu z racji na zakażenie COVID-19. W efekcie na oddziałach jest coraz mniej personelu, który mógłby opiekować się pacjentami. Dlatego też część szpitali w Brabancji poprosiła swoich pracowników o przyjście do pracy mimo infekcji (o ile ich stan zdrowia na to pozwala). Najgorsza sytuacja pod tym względem występuje w Limburgii gdzie pojawiły się obawy o pełną dostępność regularnej opieki medycznej.
Ponowne otwarcie
Zdaniem GGD wzrost liczby zakażonych wynika z kilku aspektów. Pierwszym z nich jest liberalizacja obostrzeń. Drugim wzrost liczby wykonywanych testów w Holandii, trzecim zaś karnawał, podczas którego imprezowicze zarażali się od siebie.
Źródło: Nu.nl