Zielony prąd i minimalne zużycie energii w Niderlandach

Mogłoby się wydawać, iż za sprawą pracy zdalnej zużycie prądu w Niderlandach znacznie wzrosło. Okazuje się jednak, iż wzrost u odbiorców prywatnych nie jest w stanie wyrównać spadków w sektorze publicznym i dużym biznesie. Efekt Królestwo Niderlandów zużywa najmniej energii od 19 lat.

W pierwszych miesiącach kryzysu koronowego Holendrzy zużyli mniej energii elektrycznej niż zwykle. Również w drugim kwartale, gdy w kraju był szczyt zachorowań, ilość „konsumowanej” energii spadła. Drugi kwartał zamknął się zużyciem na poziomie o 24,7 mld kilowatogodzin (kWh). Jest to wynik o 7 procent niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Zresztą jest to wynik nie tylko niższy niż w 2019. Holandia cofnęła się pod względem zużycia energii aż do 2001 roku.

 

Jak wskazują eksperci z zakresu energetyki i analitycy rynku spadek ten to pokłosie znacznego zmniejszenia aktywności gospodarczej, które nadeszło wraz z pandemią. Lockdown ogłoszony w połowie marca spowodował zmniejszoną liczbę lotów, zahamował budownictwo, wiele lokali użytkowych zostało zamkniętych, a praca z biur przeniosła się do domów. Zaowocowało to zmniejszeniem zużycia energii. Wszystko bowiem, od wentylatorów w biurze, poprzez pompy paliw na stacjach benzynowych czy lotniskach, aż po wiertarek na budowach działa na prąd.

 

Ekologia

Mogłoby się wydawać, iż przejście na „home office” będzie dużo bardziej energożerne. Zamiast jednego klimatyzatora w biurze pracować będzie kilka wentylatorów w domach. Do tego trzeba doliczyć również kwestie związane choćby z wielogodzinnym użytkowaniem komputerów czy laptopów. To fakt. Z racji pracy domowej Holendrzy zapłacą nieco wyższe rachunki za prąd. Niemniej jednak wzrosty te są wręcz niewidoczne, jeśli porównać je ze spadkami spowodowanymi zatrzymaniem przemysłu. Ponadto zdecydowana większość Holendrów korzysta w dużej mierze ze sprzętu energooszędnego (który w mniejszym stopniu wykorzystywany jest w firmach).

 

Zielony prąd

Wraz ze spadkiem zapotrzebowania na prąd spadła również jego produkcja. Nie dotyczy to jednak ilości „zielonej energii”. Ta bowiem dość gwałtownie wzrosła. W pierwszej połowie 2019 roku Holandia produkowała 10,6 mld kWh. W pierwszym półroczu zaś było to aż 14,8 mld kWh, co przekłada się na 39-procentowy wzrost. Wszystko to efekt coraz powszechniejszego stosowania paneli słonecznych w Niderlandach oraz wyjątkowo dużej ilości dni słonecznych i wietrznych w tym roku.