Zawodnik stracił pracę, więc trafi do celi?

Zawodnik stracił pracę, więc trafi do celi?

Wracamy do sprawy piłkarsko-kryminalnego serialu, w którym główną rolę gra były zawodnik reprezentacji Holandii w piłce nożnej Quincy Promes. Mężczyzna ten niedawno stracił pracę. Czyżby więc teraz czekał go bilet w jedną stronę do holenderskiej celi?

Przypomnijmy

Quincy Promes jest bardzo znany w Holandii, niestety nie z racji jego sportowych dokonań, a działań w przestępczym półświatku. Mężczyzna usłyszał wyrok w wysokości 6 lat więzienia w holenderskiej celi. Przez długi czas udało mu się jednak unikać trafienia za kraty. Przed wyrokiem zmienił bowiem klub i przeniósł się do Rosji, gdzie grał dla Spartaka Moskwa. Gdy jednak wraz z klubem przyjechał na zgrupowanie przed sezonem do Dubaju, sprawy dość mocno się skomplikowały.

 

W areszcie

W Dubaju holenderski zawodnik trochę narozrabiał. Trafił więc do tamtejszej celi za relatywnie małe przewinienia. Spartak nie miałby większych problemów wyciągnąć z paki swojego zawodnika. Mógł również poczekać parę dni, aż on sam z niej wyjdzie. Gdy jednak piłkarz trafił na policję, dowiedzieli się o tym Holendrzy, którzy ruszyli z całą procedurą ekstradycyjną, naciskając na tamtejsze władze, by wydały sportowca.

 

Bezrobotny

Spartak Moskwa na początku buńczucznie zapowiadał, iż będzie bronił piłkarza, który ma "rosyjskie serce". Sytuacja okazała się jednak bardziej skomplikowana i cała sprawa zaczęła się przedłużać. W efekcie wygrała matematyka. Władze klubu zdecydowały się rozwiązać kontrakt z piłkarzem. Po co bowiem płacić komuś, kto nie gra, praktycznie trenuje i siedzi cały czas w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

 

O krok bliżej

Rozwiązanie kontraktu z klubem, sprawia, iż piłkarz staje się „zbędny” dla Rosji. To zaś może znacznie ułatwić ekstradycje do Holandii. Władze w Dubaju bowiem nie „podpadną” w ten sposób Moskwie.
Ponadto piłkarzowi kończyć się będą też pieniądze, w tym też choćby te na prawników mających wyciągnąć go z całej tej kabały.

Rosja?

Gdyby jednak wydanie podejrzanego nie powiodło się, Holandia może wystawić za zawodnikiem międzynarodowy list gończy. Wtedy teoretycznie, gdy tylko opuści Emiraty, może być zatrzymany w każdym państwie, do którego przyjedzie. Zresztą nawet jeśli sąd w Dubaju odrzuciłby wniosek, za pewien czas Niderlandy mogłyby złożyć kolejny. Czy Promes mógłby uciec do Rosji? Nie. Bo nie ma już tam pracy, nie dostanie paszportu, ani wizy pracowniczej. Nie wjedzie więc do kraju.
Teoretycznie po Holendra mógłby wyciągnąć ręce inny rosyjski klub. Pojawiły się pewne plotki dotyczące Zenitu Sint-Petersburg, ale te nie znalazły jeszcze nigdzie potwierdzenia.

 

Przyszłość

Możliwe są więc trzy wyjścia. Albo Promes ucieknie do jednego z krajów, z którym Holandia nie ma podpisanej umowy o ekstradycję, albo co też jest opcją, sam dobrowolnie przyjedzie do krainy tulipanów. To zaś mogłoby mu pomóc w ewentualnej apelacji. Wydaje się to jednak mało prawdopodobne. Trzecim opcją jest zaś ta iż policja w Dubaju sama wyśle Holendra do swojej ojczyzny na odsiadkę.

 

 

 

Źródło:  AD.nl