Zamknięcie szybów gazowych w Groningen
Wielu mieszkańców Groningen mogło myśleć, iż jest to żart na prima aprilis. Nic jednak bardziej mylnego. Ponad połowa odwiertów z tamtejszego pola gazowego została zamknięta na stałe z dniem pierwszym kwietnia tego roku. Powoli kończy się więc wydobycie gazu, które sprowadziło na tamtejszych mieszkańców koszmar trzęsień ziemi.
W sobotę sześć z jedenastu odwiertów wydobywających gaz w Groningen zostało trwale zamkniętych. Informację tę przekazał sekretarz stanu Hans Vijlbrief, odpowiadający w Niderlandach za górnictwo. Zakręcenie tych sześciu kurków jest kolejnym etapem planowanego całkowitego wycofania się z eksploatacji tamtejszego złoża błękitnego paliwa.
Co z pozostałą piątką?
Pięć czynnych jeszcze odwiertów pozostaje w stanie tak zwanego „płomienia pilotującego”. Jak to rozumieć? W wielkim uproszczeniu można powiedzieć, iż ich całe wydobycie opiera się tylko na tym, aby podtrzymać płomień na szczycie odwiertu. Mówiąc inaczej są one w oczekiwaniu. Zakręconego, zamkniętego odwiertu nie da się bowiem ponownie uruchomić. Te pięć ma zaś być swoistą rezerwą, która może zostać użyta, np. w momencie gdy w Holandii braknie gazu z racji uszkodzenia gazociągu z Norwegii, czy innych problemów energetycznych.
Trzęsienia ziemi
Pozostawienie pięciu odwiertów w pogotowiu nie będzie jednak trwać latami. W przyszłym roku wydobycie gazu w Groningen ma być bowiem definitywnie wstrzymane. Wyłączone zostaną więc najprawdopodobniej (jeśli rząd nic nie zmieni), wszystkie odwierty. Decyzja ta to efekt tego co dzieje się w regionie. Wydobycie gazu sprawiło bowiem, iż obszar Groningen stał się aktywny sejsmicznie. W efekcie od wielu lat wstrząsy o różnej mocy niszczą znajdujące się tam zabudowania. Dochodzi do osiadania budynków, pękania fundamentów i ścian. Ich siła nie zagrażała życiu ludzi. Cierpi jednak ich mienie. Domy tracą na wartości, a rządowe odszkodowania nie zawsze wystarczają na pokrycie szkód.
To nie koniec
Jak wskazują geolodzy, zamknięcie pola gazowego nie sprawi jednak, iż ziemia przestanie się trząść. Eksploatacja złoża spowodowała, iż doszło tam do potężnych napięć w gruncie, do skumulowania ogromnej energii, która za pomocą wstrząsów przez lata będzie się jeszcze uwalniać.
Źródło: Nu.nl