Zamieszki w ośrodku dla uchodźców w Ter Apel
To musiało w końcu się stać. Zbyt duża liczba mieszkańców, skutkująca przepełnieniem i spaniem pod gołym niebem oraz zbyt mała liczba pracowników, niepotrafiąca zapanować nad tłumem sprawiła, iż emocje wzięły górę nad rozsądkiem. W ośrodku dla osób ubiegających się o azyl w Ter Apel doszło do wielkiej bójki wśród azylantów. Byli ranni.
Walki zaczęły się w sobotę około godziny 17:15. Już po kilku minutach do ośrodka przyjechały, wezwane przez personel, służby ratunkowe. Oprócz kartek i mobilnego zespołu medycznego, który ściągany jest, gdy istnieje ryzyko pojawienia się wielu rannych, na miejsce przyjechało też kilka policyjnych radiowozów. To bowiem stróże prawa najpierw musieli opanować sytuację, by potem medycy mogli bezpiecznie działać, niosąc pomoc.
Arena walk
Walki między uchodźcami miały miejsce poza bramami centrum rejestracji na Ter Apelervenen. Policja na chwilę obecną nie może powiedzieć, czy w zamieszkach brały udział tylko osoby ubiegające się o azyl. Wiadomo jedynie, iż w zajściu tym biło się co najmniej 100 osób.
Motyw
Podobnie do sprawy podchodzi też Centralna Agencja ds. Przyjmowania Osób Ubiegających. Przekazała ona, iż nie można w 100% jednoznacznie stwierdzić, iż w walkę byli zaangażowani mieszkańcy ośrodka: „Nie jesteśmy jeszcze w 100 procentach pewni (czy byli to mieszkańcy placówki- red). Ale mieszkańcy często mają kontakt z ludźmi czekającymi na zewnątrz, rozmawiają z nimi lub im pomagają” – mówi rzecznik Agencji w rozmowie z Nu.nl.
Nieoficjalnie wiele wskazuje, iż doszło do konfliktu między ludźmi wewnątrz i na zewnątrz ośrodka. Osobami, którym się poszczęściło i znaleźli własny kąt w placówce i tym, którzy musieli nocować na dworze, bo dla nich już zabrakło miejsca. W takiej sytuacji przy poczuciu bezsilności, smutku i beznadziei bardzo szybko puszczają nerwy, tym bardziej, iż w jednym miejscu spotykają się przedstawiciele różnych wyznań, narodów lub grup etnicznych zwaśnionych ze sobą.
Aresztowania
Jak wskazuje policja, nikt nie został zatrzymany zaraz po walce. Policja jednak cały czas bada sprawę i prowadzi śledztwo, przesłuchując świadków. Może się bowiem okazać, iż efektem tej walki będą nawet zarzuty o usiłowanie zabójstwa. Jeden z poszkodowanych trafił bowiem do szpitala z ranami kłutymi.
Źródło: Nu.nl