Żadnej solidarności, jeśli chodzi o zdrowie

Zdaniem wielu Holandia dysponuje bardzo dobrym systemem opieki zdrowotnej. By jednak zapewnić mu pełną sprawność, mieszkańcy Niderlandów muszą co roku ze swojej kieszeni płacić wysokie składki ubezpieczenia zdrowotnego. Ta swoista równość wszystkich mieszkańców wobec prawa coraz częściej stanowi powód do sporów i waśni. Holendrzy w służbie zdrowia nie chcą być solidarni.

Jeśli nie wiadomo o co chodzi, zwykle chodzi o pieniądze. Centralne Biuro Statystyczne (CBS) w Niderlandach postanowiło zbadać mieszkańców krainy tulipanów pod kątem ubezpieczenia zdrowotnego. Badaczom chodziło przede wszystkim o jeden aspekt, ludzką solidarność.

W Niderlandach każdy musi opłacać obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne. Wiele firm oferuje różne pakiety o zróżnicowanych kwotach i kusi innymi benefitami. Niemniej jednak podstawowe, minimalne, a zarazem najtańsze ubezpieczenie zdrowotne, jest takie same dla wszystkich. Płacą je solidarnie wszyscy zameldowani w Niderlandach, jeśli nie zdecydowali się oni na inne pakiety. Wielu ludziom jednak się to nie podoba.

Holendrzy uważają bowiem, że część płatników powinna najzwyczajniej w świecie płacić dużo wyższe składki. Czemu? Ponieważ są oni obarczeni wyższym ryzykiem pojawienia się ciężkich chorób. Kosztowne leczenie generuje zaś duże koszty, co w dalszej perspektywie przekłada się na wzrost składek u innych obywateli.

Zwyżki ubezpieczeń

Kim są według Holendrów ci, którzy mają płacić więcej? To przede wszystkim nałogowi palacze. Praktycznie co drugi Holender uważa, że osoby nałogowo palące papierosy powinny płacić wyższą składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Wszystko z powodu ciężkich i kosztownych w leczeniu chorób będących skutkiem tego zgubnego nałogu. Podobne wnioski mieszkańcy Niderlandów przedstawiają względem osób nałogowo pijących. Wyższe składki dla alkoholików są fair według 45% ankietowanych.

Palenie i picie to jednak nie jedyne czynniki ryzyka, które zdaniem respondentów miałyby wpływać na podwyższenie składek na ubezpieczenie zdrowotne. 41% mieszkańców krainy tulipanów uważają również, że więcej powinny zapłacić osoby prowadzące niezdrowy tryb życia. Wielu pytanych o to, ma jednak problemy ze zdefiniowaniem tego „niezdrowego trybu”. Najczęściej padają tutaj odpowiedzi o braku uprawiania sportu czy o siedzącym trybie życia. Co ciekawe do grupy tej nie należą osoby z nadwagą. Za zwiększeniem składek dla osób otyłych opowiedziało się jedynie 24% ankietowanych.

Palacze

60% niepalących uważa, że palacze powinni płacić więcej. Co ciekawe z tym poglądem zgadza się 20% palących Holendrów, którzy sami płaciliby wyższe składki. Wziąć należy jednak pod uwagę, iż grupę tę stanowią palacze na tyle zamożni, że w praktyce płacą oni więcej, decydując się na bardziej rozbudowane polisy ubezpieczeniowe.

Zniżki

Badacze pytali również o zniżki dla niepalących i niepijących. W tej kwestii 42% badanych wypowiedziało się, że abstynenci i osoby, które nie palą tytoniu, powinni płacić mniejsze stawki na ubezpieczenie zdrowotne.

 

Badanie przeprowadzone przez CBS nie ma żadnej mocy prawnej. Pokazuje jednak pewne nastroje w społeczeństwie i trendy jakie w nim występują. Dane te są więc bardzo często punktem wyjścia dla politycznej dyskusji i zmian w prawie. Na chwilę obecną nie należy się obawiać, że paląc czy pijąc zapłacimy więcej, ale temat ten prędzej czy później znajdzie odzwierciedlenie w decyzjach polityków. Doskonałym punktem do tego typu dyskusji będą najbliższe wybory, gdzie kandydaci będą mogli kusić wyborców niższymi opłatami za ubezpieczenie, jeśli to oni wygrają wybory.