Zabójca z domów opieki w Rotterdamie

Polak po 13-latach wraca do ojczyzny i to na długo

Podczas wczorajszego (22.02.19) spotkania, prokuratura w Rotterdamie poinformowała, iż kończy przygotowywanie aktu oskarżenia w sprawie serii zabójstw w holenderskich domach opieki.


Prokuratura w Rotterdamie kończy przygotowywać akt oskarżenia skierowany przeciwko części personelu lokalnych domów pomocy społecznej, z powodu serii zgonów oraz ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, spowodowanego podaniem insuliny. Głównym podejrzanym w sprawie jest 22-letni Rahiied A. Prokuratura oskarża go, o cztery zabójstwa i wielokrotne usiłowanie zabójstwa.

Insulina ratuje życie, ale i zabija

Insulina to hormon, którego zasadniczym zadaniem jest pomoc w metabolizmie węglowodanów. Mówiąc inaczej, odpowiada on za poziom cukru w organizmie. Lek ten podawany jest najczęściej ludziom chorującym na cukrzyce, czyli pacjentom, którzy sami nie potrafią wytworzyć odpowiedniej ilości tej substancji niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania gospodarki energetycznej człowieka.

Podanie insuliny człowiekowi zdrowemu lub przedawkowanie prowadzi zaś do hipoglikemii, czyli sytuacji, w której poziom cukru w organizmie spadł poniżej minimum. Taki stan objawia się najczęściej niepokojem, drżeniem rąk, trudnościami w koncentracji, głodem, zaburzeniami widzenia, przyśpieszonym rytem serca czy osłabieniem. Duża dawka insuliny lub nieleczona hipoglikemia prowadzi zaś do zaburzeń świadomości, śpiączki i ostatecznie śmierci pacjenta.

Czy Rahiied A. można uznać za seryjnego zabójcę?

Aresztowanie i początek śledztwa

Śledztwo w sprawie trwa od blisko dwóch lat, kiedy w listopadzie 2017 roku aresztowano Rahiied A. Miało to miejsce po tym, jak w ośrodku Huys in Hoecke w Puttershoek podał insulinę starszej kobiecie. Gdy zmarła, okazało się, że w jej przypadku nie było żadnych wskazań medycznych, wskazujących na użycie tego leku, a zdarzenie to miało znamiona celowości, a nie błędu lekarskiego.

Ekshumacje i oskarżenia

Gdy sprawę zaczęła badać prokuratura, okazało się, że podejrzany oprócz placówki w Puttershoek, pracował jeszcze w De Wetering, w Rotterdamie, De Riederborgh w Ridderkerk, Jasmijnhuis w Ridderkerk. Tam również, jak wskazywała dokumentacja medyczna, doszło do dziwnych zgonów starszych pacjentów lub martwicy i poważnego uszczerbku ich zdrowia z bliżej nieokreślonych przyczyn. Wszystko to spowodowało, że w toku śledztwa musiano dokonać kilku ekshumacji i serii dokładnych badań.

Owocem śledztwa było postawienie Rahiied A., już niespełna miesiąc po zatrzymaniu, dziewięciu zarzutów. W tym czterech zabójstw i pięciu prób usiłowania zabójstwa. Jak jednak podała prokuratura na wczorajszym spotkaniu, za sprawą dalszego dochodzenia, akt oskarżenia poszerzył się o dwie kolejne próby zabójstwa. Prokura w tej sprawie będzie więc domagać się zapewne dożywotniego pozbawienia wolności.

Wina systemu

Oprócz prokuratorskiego śledztwa, w zakładach opieki zdrowotnej, w których pracował oskarżony, kontrole przeprowadziła inspekcja sanitarna. We wszystkich placówkach odkryto wiele zaniedbań i niedociągnięć. Do najważniejszych z nich należały te z zakresu polityki personalnej, wiedzy medycznej personelu oraz bezpieczeństwa przechowywania leków. Największe zastrzeżenia wiązały się właśnie z nadzorem nad medykamentami i łatwością dotarcia do nich. Jak zauważają inspektorzy, wszelkie procedury nie były nigdy tworzone z myślą o celowym działaniu, którym jest usiłowanie zabójstwa pacjenta. Dlatego też placówki dostały czas do połowy 2019 roku, by wprowadzić nowe standardy jakości i bezpieczeństwa świadczenia usług medyczno-opiekuńczych.