Wzrost liczby ludności w Holandii

wzrost ludności Holandii mimo epidemii

W pierwszej połowie tego roku liczba ludności w Niderlandach wzrosła znacznie więcej niż w analogicznym okresie 2020 roku, kiedy to COVID-19 zawitał do Holandii. Jak wskazują eksperci, wzrost ten spowodowany był migracją i wysokim wskaźnikiem urodzeń.

Jak podaje Centralne Biuro Statystyczne, w pierwszych sześciu miesiącach tego roku liczba ludności wzrosła o 31 700 osób. Dla porównania w 2020 było to tylko 18 200 osób. Dane te oznaczają, iż przyrost populacji od stycznia do czerwca porównywalny jest z tym z 2018 roku. Wynik ten wypada jednak słabiej niż dane z 2019, kiedy to Holandia przeżywała prawdziwy bum w tym zakresie.

 

Migranci na plusie

Gdy zagłębimy się w dane, okaże się, iż za przyrost najbardziej odpowiadają wspomnieni migranci. W 2021 roku mowa jest o sumie dodatniej na poziomie 29 400 osób. Jak to rozumieć? Do Holandii cały czas przybywają nowi migranci zarobkowi. Ludzie pracują i potem wracają do swoich ojczyzn. Za pracą wyjeżdżają też sami Holendrzy, udając się do Anglii lub np. Niemiec. Oprócz tego do grupy tej wliczają się również uchodźcy, zarówno ci, którzy przybyli do Holandii, jak i ci, którzy z Królestwa Niderlandów zostali deportowani. Wszystko to dodane i odjęte tworzy wynik, sumę wynoszącą blisko 29,5 tysiąca osób na plusie (dlatego mówi się o sumie dodatniej).
Analizując te dane, warto również zwrócić uwagę, iż w ubiegłym roku do Holandii pranie nie napływała ludność spoza UE. W tym zaś sytuacja ta powoli zaczyna wracać do normy.

 

Holendrzy się nudzili

Tym, co pozytywnie zaskakuje, jest to, iż w pierwszej połowie tego roku urodziło się w krainie tulipanów zaskakująco dużo dzieci. Niektórzy uważają, iż wszystko to spowodowane jest lockdownem i nudą Holendrów. Ludzie nie mogli spotykać się ze znajomymi, nie mogli chodzić do restauracji, kin, więc zajęli się sobą, czego skutki widać po 40 tygodniach. Ta duża liczba urodzeń pozwoliła częściowo zrekompensować potężną śmiertelność, która pojawiła się w za sprawą koronawirusa. Liczba urodzeń od stycznia do czerwca jest o 2400 dusz większa niż liczba zgonów. W ubiegłym roku wynik ten był na minusie.
Niderlandy więc po ubiegłorocznej zapaści odbudowują się nie tylko gospodarczo, ale i populacyjne.