Wzrost cen w Holandii, co zdrożało najbardziej?

Te rzeczy stały się droższe w Holandii

Rynek nie zna litości. Z racji na wysokie koszty transportu, niedobory surowców, czy skutki pandemii ceny towarów idą w górę. Podrożały między innymi artykuły spożywcze i budowlane. Co jeszcze podrożało? Oto osiem rzeczy, których ceny wzrosły najbardziej.

Artykuły spożywcze

Jedzenie – wedle najczarniejszych prognoz jego cena w najbliższym czasie może wzrosnąć nawet o 10%. Czym to jest spowodowane? W przypadku produktów spożywczych jak w soczewce ogniskują się wszystkie inne podwyżki. Przykładowo na cenę chleba wpływa między innymi: cena mąki, koszty jej transportu do piekarni, koszty energii elektrycznej, czy wysokość czynszu w sklepie spożywczym. Jeśli na którymś etapie tego łańcuszka ceny pójdą w górę, liczby na paragonie u konsumenta również będą wyższe.

 

Energia

Wspomnieliśmy wyżej o cenie energii elektrycznej. Ta zaś poszła w górę tak samo jak i cena gazu. Średnie ceny tych mediów są prawie dwukrotnie wyższe niż rok temu. Chociaż, nie tak dawno, gdy miał miejsce światowy lockdown spowodowany epidemią, były historycznie niskie. Gospodarka jednak bardzo szybko przyśpieszyła. Ożywienie było tak duże, że popyt przekroczył podaż. Na rynku producenta dystrybutorzy mogli więc dyktować ceny. W efekcie jeszcze nigdy wcześniej stawka za 1 metr sześcienny gazu nie przekroczyła 1 euro. Co to oznacza w praktyce? To, że statystyczne gospodarstwo domowe musi liczyć się z rocznym kosztem ogrzewania (jeśli używa gazu), na poziomie 1500 euro.
Warto jednak zauważyć, iż w przypadku energii nie tylko kryzys miał znaczenie. Na wzrost cen wpływ miała również mroźna, jak na holenderskie standardy, zima czy zmniejszenie wydobycia gazu w Groningen.

 

Materiały budowlane

Niedobór surowców to wyższe ceny materiałów budowlanych. Tutaj wystarczy spojrzeć na dane. Ceny importu drewna w czerwcu były o 31,5 procent wyższe niż w 2020 roku. Cena stali do zbrojenia betonu wzrosła nawet do 80 procent. Konstrukcje metalowe kosztują zaś o 34,5 procent więcej niż rok wcześniej.

 

Domy

Ceny domów na rynku wtórnym rosną od lat. Koszty zaś materiałów budowlanych i wzrost cen paliwa oraz energii sprawiły, że w górę poszły również ceny na rynku pierwotnym. Wzrosły również czynsze, średnio o około 7 procent. Dlatego też obecnie coraz więcej osób zaczyna rozważać zakup mieszkania na kredyt hipoteczny niż wynajem. Koszty bowiem są wyrównane.

 

Papier

Wzrost cen drewna i energii pociągnął za sobą wzrost cen papieru i kartonu. Materiał ten zaś jest powszechnie wykorzystywany, od naszych toalet po kuchnie i sypialnie, gdzie stoją biblioteczki z książkami. Karton zaś to paczki, opakowania produktów co rzutuje na praktycznie wszystkie inne branże.

 

Używane samochody

COVID-19 spowodował, iż wiele osób zaczęło unikać ludzi. Zrezygnowali oni z komunikacji miejskiej i szukali innego, bezpieczniejszego środka transportu. Część z nich sięgnęła po rowery. Inni zaś poszukują samochodów. W efekcie w Europie jest mały boom na używane auta. Tysiące osób szukają niezawodnego i niedrogiego, kilkuletniego pojazdu. Z racji zaś rosnącego popytu wzrosły również ceny od kilku do kilkunastu procent na najbardziej poszukiwane modele.

 

Piwo

Koszty wyjścia ze znajomymi do baru również wzrosły. Wielu restauratorów odbija sobie czas zamknięcia. Do tego trzeba dodać wzrost kosztów energii, produktów spożywczych, a więc i potraw w menu i nagle okazuje się, że rachunek w restauracji, pubie staje się znacznie wyższy. Na koniec nie można zapominać o wakatach w branży gastronomicznej. COVID-19 spowodował, iż wielu kucharzy, kelnerów znalazło pracę w innych dziedzinach gospodarki, więc teraz, by ich znów ściągnąć, właściciele gastronomii muszą oferować wyższe wynagrodzenie. Ten wzrost kosztów również przerzucany jest na klienta.

 

Szampan

Teraz coś, bez czego na szczęście można się obejść. Ekonomiści wskazują, iż zdrożeje szampan. Popyt na to wino musujące z Francji wzrósł w ostatnich latach. Coraz więcej ludzi sięga po oryginał, a nie zamienniki. Problem jednak w tym, iż na skutek epidemii wiele zakładów produkcyjnych ten trunek zamknięto. Brakowało też rąk do pracy przy zbiorach wina, więc aby zachęcić pracowników, trzeba było podnieść ich wynagrodzenia. Brakuje też również surowców, trudniej jest więc o butelki do szampana, a te, które są, są droższe. To wszystko może oznaczać tylko jedno.
Wzrost ceny tego napitku jest nieunikniony. Czeka nas jednak dopiero w przyszłym roku, ma to bowiem związek z długością okresu produkcyjnego. Jeśli więc lubicie szampana lepiej kupić go teraz.