Wystrzałowa impreza – policjanci strzelają na domówce

bomba pod kościołem

Młodzi ludzie potrafią się bawić. W nocy z soboty na niedzielę urządzili sobie wręcz wystrzałową imprezę. Co ciekawe za tę „wystrzałowość” odpowiadali policjanci, którzy podczas interwencji na przyjęciu musieli chwycić za broń.

W nocy z soboty na niedzielę służby mundurowe zostały powiadomione o imprezie zorganizowanej przez młodych ludzi w jednym z domów w Middelburgu. Zgłoszenie nie dotyczyło jednak zakłócania ciszy nocnej, a możliwości posiadania broni przez bawiących się w najlepsze biesiadników. Na miejsce został więc natychmiast wysłany patrol policji.

Interwencja

Gdy policjanci przybyli na miejsce postanowili dokonać przeszukania i rozmówić się z gośćmi. Pojawił się jednak pewien problem, ludzie być może z racji na bycie razem,  a być może  przez alkohol nie byli zbyt chętni do współpracy. Imprezowicze w budynku nie tylko byli niechętni mundurowym, ale również trzymali ręce w kieszeniach. To może wydawać się niewiele, ale dla policjantów rodziło to obawy, iż mogą mieć tam ukrytą broń. W takiej sytuacji brak dłoni na widoku może doprowadzić do strzału, zanim funkcjonariusze zdążą zorientować się, że coś jest nie tak.

Policjanci zaczynają strzelać

W efekcie zwykły, bierny opór spowodował, iż sytuacja z każdą chwilą stawała się coraz bardziej napięta. Policjanci w pewnym momencie, w obawie o własne zdrowie i życie, postanowiła wyciągnąć broń i strzelić oddając strzał ostrzegawczy. Rozbłysk wystrzały i huk broni sprawił, że mężczyźni zdali sobie sprawę, iż to nie są żarty i pokornie zaczęli współpracować z władzami.

Zatrzymania

W efekcie dwóch 19-letnich mężczyzn z Middelburg zostało aresztowanych pod zarzutem posiadania broni. Dość szybko okazało się jednak, iż informacja o niej to fałszywy alarm. Ani przy zatrzymanej dwójce, ani na posesji owej broni nie znaleziono. Mężczyzn wkrótce więc wypuszczono. Nieco inaczej wyglądała sytuacja dwóch młodych dziewczyn w wieku 15 i 20 lat. Kobiety nie usłyszały zarzutu posiadania broni, ale obrazy funkcjonariuszy na służbie. Przesłuchano je i w porównaniu do ich partnerów grozą im sankcje w postaci grzywny.