Wysokie wyroki dla rolników z A7
Jakiś czas temu pisaliśmy, iż demonstranci z XR pozostają praktycznie bezkarni mimo, iż blokują autostrady. W przypadku rolników, którzy blokowali A7 nie skończyło się tak dobrze. Farmerzy stanęli przed sądem i usłyszeli wyroki skazujące. Czyżby więc prawo nie było równe dla wszystkich?
Nie. Sąd w Leeuwarden skazując we wtorek ośmiu protestujących farmerów nie skazał ich za sam akt blokowania autostrady A7 podczas rolniczych protestów. To podobnie, jak w przypadku XR, jest balansowaniem na granicy prawa, ale jest legalne. Ludzie ci zostali ukarani za sposób, w jaki to zrobili. Protestując przeciw zielonemu ładowi i ustawie azotowej demonstranci nie usiedli na drodze, nie przykleili się do niej, nie stali też z banerami. Oni po prostu wjechali na autostradę maszynami rolniczymi, co już jest wykroczeniem, a następnie wyrzucili na nią śmieci – tworząc hałdy, które blokowały ruch. Gdyby tego było mało, odpady te zostały później jeszcze dodatkowo podpalone.
Wyroki
Wszystkie te czynności są już przestępstwami, które można podciągnąć pod zaśmiecanie, wandalizm i stwarzanie niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Za to dwóch podejrzanych zostało skazanych na dwieście godzin prac społecznych i osiem miesięcy więzienia z tego część w zawieszeniu. Tak wysoka kara to efekt tego, iż zdaniem sądu ci dwaj oskarżeni byli głównymi prowodyrami całego zajścia. Trzeci podejrzany został skazany na cztery miesiące więzienia, z czego część kary została mu również warunkowo zawieszona. Kolejna trójka otrzymała prace społeczne w wymiarze od czterdziestu do stu godzin. Ostatni dwaj mężczyźni, którzy znaleźli się na ławie oskarżonych, skończyli z grzywnami w wysokości 500 euro i zakazem prowadzenia pojazdów przez trzy miesiące.
Nieletni
W grupie, która zablokowała A7 znajdowało się również dwóch nieletnich protestujących. Oni również odczuli na swym karu ciężką rękę wymiaru sprawiedliwości. Sąd wymierzył im kary po 109 i 60 dni aresztu w zakładzie dla nieletnich. Oprócz tego otrzymali też nakaz prac społecznych odpowiednio po 80 i 40 godzin.
Za co to wszystko?
Tak wysokie kary to efekt wydarzeń mających miejsce latem 2022 roku. Podczas fali protestów, przelewających się przez kraj, oskarżeni zablokowali odpadami wjazdy i zjazdy z autostrady A7 wyrzucając tam setki kilogramów odpadów. Znajdowały się w nich opony i azbest. Następnie wszystko to podpalono, tak by służby drogowe nie mogły ich usunąć. To jednak nie koniec. Grupa ta wyrzuciła też śmieci na autostradę. To zaś sprawiło, iż doszło do serii niebezpiecznych kolizji, w których znajdujący już się na drodze kierowcy zderzali się z górami odpadów.
„Wyrzucanie śmieci stwarza ryzyko nie tylko dla zdrowia publicznego, ale jest także niebezpieczne dla środowiska” – stwierdził sąd, dodając, iż działania te utrudniły też pracę służbom ratunkowym jeżdżącym do poszkodowanych. Ogłaszając zaś tak wysokie wyroki, stwierdził że prawo do demonstracji ma fundamentalne znaczenie w holenderskim społeczeństwie, ale nie może być one przyzwoleniem do popełniania przestępstw, takich, jakich dopuścili się rolnicy.
Źródło: Nu.nl