Rolnicy, płonąca słoma i wypadki

rolnicy, płonąca słoma i wypadki

Po kilku dniach względnego spokoju rolnicy znów dają o sobie znać. Zmienili nieco jednak sposób działania. Zamiast wjeżdżać ciągnikami na autostrady, zaczęli oni blokować drogi oponami i belami siana, a także podpalać słomę i wyschnięte na wiór pobocza sprawiając, iż nad drogami zaczęły się unosić kłęby gęstego, gryzącego dymu. Działania te doprowadziły już do pierwszych wypadków wśród uczestników ruchu.

rozliczenie podatku z Holandii

W środowy poranek kierujący samochodem osobowym mężczyzna uderzył w belę słomy na wjeździe na autostradę A32 w pobliżu Meppel-Noord. Jak wskazuje policja, na szczęście skończyło się tylko na stratach materialnych. Uszkodzony pojazd musiał zostać ściągnięty z drogi przez Rijkswaterstaat.

 

Drogowy bandytyzm

Jak pisaliśmy na wstępie, po kilku dniach względnego spokoju wczoraj rolnicy znów dali o sobie znać. Na autostradach i na wjazdach na nie farmerzy rozsypywali gruz, stare opony, pozostawiali bele siana czy obornik. W niektórych miejscach takie barykady były następnie podpalane, co prowadziło do znacznego pogorszenia widoczności na drogach. Wczoraj tego typu akcje miały miejsce głównie w trójkącie Barneveld, Zwolle i Hengelo. Użytkownicy dróg musieli zmierzyć się z niespodziewanymi utrudnieniami na A1 w Bathmen, A12 w Bunnik, A30 w Ede, A35 w Hengelo i A50 w Apeldoorn. W części z tych miejsc słoma i obornik leżały na poboczu lub tylko na jednym z pasów. Nie wszędzie jednak kierowcy mieli tyle szczęścia .A1 z Apeldoorn do Hengelo była zamknięta z powodu gruzu i obornika na drodze. Podobnie było też na A28 nieopodal Staphorst i jeszcze na kilku innych drogach i wjazdach na autostrady.

 

Bez wyobraźni

Rijkswaterstaat już wielokrotnie apelował do rolników, wskazując, iż drogi, a zwłaszcza autostrady nie są dobrym miejscem do demonstracji swojego niezadowolenia. Nikt jednak nie słuchał drogowców. Być może jednak wczorajszy wypadek coś zmieni i do rolników dotrze, iż przez ich nierozważne akcje ktoś może zginąć. „Możesz w nią (blokadę), wjechać, ale może się też zdarzyć, że ludzie nagle przyhamują lub skręcą. Powoduje to bardzo nieoczekiwane i niebezpieczne sytuacje” - mówią drogowcy, prosząc, by farmerzy zaprzestali swoich działań.

 

Nie myślą

Zbyt wiele dobrego o działaniach rolników nie mogą też powiedzieć ekolodzy i strażacy. Podpalanie bel siana, z których w niebo unoszą się tysiące iskier na suchych jak pieprz poboczach, czy przy odcinkach wiodących przez lasy to proszenie się o ogromny i tragiczny dla przyrody w skutkach pożar.

 

Szkody

Wiele wskazuje, iż kierowca, który rozbił się na rolniczej zaporze pozwie farmerów. To samo chce zrobić Rijkswaterstaat, który chce odszkodowań w związku z kosztami usuwania pozostawionych śmieci. W sprawie zapewne pomogłaby policja. Ta jednak w środę nie interweniowała i pozwoliła protestującym siać chaos na drogach. W wielu miejscach policji nawet nie było na autostradach, by ostrzegała przed rolniczymi blokadami.

 

Źródło:  Nu.nl

Źródło:  Nu.nl

Źródło:  Nu.nl