Wyrok dla ojca, który wyrzucił dziecko przez balkon

Wyrok dla ojca, który wyrzucił dziecko przez balkon

Holenderskie prawo może czasem zaskakiwać naszych rodaków. W tym przypadku zdumieni są jednak nawet sami Holendrzy. Mohamed el K., który wyrzucił swoje roczne dziecko przez balkon, został skazany na półtora roku więzienia, z tego część kary została warunkowo zawieszona. Co więcej, w czynie tym ani prokuratura, ani sąd nie widzieli usiłowania zabójstwa, a tylko napaść.

Wracamy do poruszanej już kilkukrotnie na łamach naszej strony sprawy 45-latka, który trzy lata temu wyrzucił swojego syna z balkonu mieszkania w Ridderkerk. Niderlandzki sąd w miniony poniedziałek uznał muzułmanina za winnego i wymierzył mu karę za napaść kwalifikowaną w wysokości osiemnastu miesięcy więzienia, z czego ostatnie cztery zostały mu warunkowo zawieszone.

 

Cud

Dziecko spadło z wysokości pięciu metrów. Świadkowie zdarzenia słysząc krzyk matki i widząc, iż dziecko leży na ziemi (nikt nie widział momentu samego wyrzucenia ofiary), mówią o cudzie. Wszystko dlatego, iż mały chłopczyk nie tylko przeżył upadek. Jak przekazali lekarze, brzdąc nie doznał żadnych poważnych obrażeń. Medycy zaznaczają jednak, iż tak silne uderzenie może jednak objawić się w późniejszym życiu nastolatka, czy jeszcze później w dorosłym już życiu mężczyzny.

 

Proces

Podczas procesu Marokańczyk zaprzeczał, iż wyrzucił swojego syna. Wskazał, iż on też jest ofiarą przemocy domowej, a tą złą w związku jest matka dziecka. Sąd jednak w to nie uwierzył. Uniewinnił jednak Mohameda od zarzutu znęcania się nad swoją żoną. W efekcie wymiar sprawiedliwości wydając wyrok, rozpatrywał tylko wyrzucenie dziecka z pierwszego piętra. To zaś zostało potraktowane bardzo łagodnie jako napaść, a nie dzieciobójstwo. W efekcie sąd nie przychylił się do żądań prokuratora. Ten bowiem również widział w czynie napaść, ale chciał dla sprawcy tragedii z 5 stycznia, 27 miesięcy pozbawienia wolności. Obrona wnosiła zaś o uniewinnienie. Nie było bowiem świadków na wyrzucenie dziecka.

 

Wyrok

Sąd jednak nie posłuchał również obrony. Ogłaszając wyrok stwierdził, iż najprawdopodobniej syn (ofiara), będzie do końca życia cierpieć z racji czynów swojego ojca. Uznając 45-latka za winnego, sędzia skazał go na 18 miesięcy więzienia, z czego 4 zostały warunkowo zawieszone. Marokańczyk ma również dożywotni zakaz kontaktu z matką i dzieckiem.
Nie wiadomo, czy prokuratura złoży apelację w tej sprawie. Nie wiadomo też, czy skazany trafi za kraty z faktyczną informacją o przestępstwie, jakie popełnił. Z racji na jego dobro być może służby penitencjarne będą chciały to zataić. Więźniowie, obojętnie w jakim kraju by to nie było, nie lubią ludzi, którzy krzywdzą dzieci, a Holandia pod tym względem ne jest wyjątkiem.

 

Źródło:  Nu.nl