Wypadek polskiego busa w Kapelle

Jak podają lokalne media 5 kwietnia na Kreekweg, w Kapelle doszło do wypadku polskiego busa. Maszyna dachowała i znalazła się w rowie. W efekcie zdarzenia śmierć poniosła jedna osoba. Jest nią 20-letni mężczyzna. Chociaż policja nie podała oficjalnej informacji, wiele wskazuje na to, iż zmarły pochodził z Polski.

Do wypadku doszło rankiem 5 kwietnia. Pojazd z nieznanych dotąd przyczyn zjechał z drogi. Następnie zahaczył o pobocze i wpadł do rowu dachując. Na skutek tego wypadku znajdujący się w pojeździe kierowca został uwięziony w rozbitej maszynie. Wydarzenie miało miejsce na prostym odcinku drogi, nieopodal położonych w Kapelle szklarni.

Lotnicze pogotowie ratunkowe

Na miejsce wypadku natychmiast zostały wezwane służby ratunkowe. Do akcji, oprócz karetek, został wysłany śmigłowiec lotniczego pogotowia ratunkowego. To właśnie zespół tej powietrznej karetki zajął się 20-letnim kierowcą. Po wyciągnięciu zakleszczonej ofiary, trafiła ona na pokład helikoptera, by jak najszybciej dostać się do szpitala. Stan poszkodowanego był ciężki, zagrażający życiu. Liczyła się więc każda sekunda. Niestety pomimo szybkiego transportu do szpitala 20-latka nie udało się uratować. Lekarze nie chcą podawać dokładnej przyczyny zgonu. Wiadomo jedynie, iż człowiek prowadzący pojazd zmarł z powodu odniesionych ran, a nie utonął.

Analiza miejsca wypadku

Policjanci z jednostki badania wypadków drogowych przez kilka godzin sprawdzali fragment feralnej drogi wzdłuż Zeedijk. Odcinek pomiędzy szklarniami, chociaż nie należy do najszerszych, jest prosty, a asfalt na nim jest dobrej jakości. Ciężko więc powiedzieć co było przyczyną wypadku. Być może kierowca chciał ominąć jakieś zwierzę, które wskoczyło mu przed maskę. Być może z racji wczesnej godziny na ułamek sekundy zamknął oczy. Trudno powiedzieć. Wszystko to jednak tylko spekulacje. Odpowiedź na to pytanie da dopiero policyjny raport.

Polak?

Od samego początku wiele wskazywało na to, iż ofiarą wypadku jest Polak. Maszyna, która skończyła swoją drogę w rowie to bus na opolskich tablicach rejestracyjnych należący do jednej z firm, które mają w swojej ofercie nie tylko przewozy osobowe z Polski na teren Niemiec i Holandii, ale także wypożyczają busy prywatnym podmiotom. Przedsiębiorca ten ma w swojej ofercie dużą flotę pojazdów, w tym również autobusy. Maszyny te są stosunkowo nowe. Wątpliwe więc, by doszło do usterki technicznej. Niemniej jednak do momentu, w którym nie zostanie zakończone śledztwo, wszystkie możliwości są brane pod uwagę.

 

Zdjęcia z wypadku można znaleźć na: