Wynieśli z Albert Hein produkty za 1600 euro bez płacenia

Albert Heijn pozwany do sąu

Trójka mężczyzn w marcu tego roku postanowiła zrobić duże zakupy w Albert Heijn XL, w centrum handlowym Kronenburg w Arnhem. Mężczyźni weszli na teren sklepu z wózkami i załadowali je do pełna. Wewnątrz znajdowały się produkty o wartości ponad 1600 euro. Mimo to były to bardzo „oszczędne” zakupy, ponieważ ludzie ci nie zapłacili za nie ani centa. Jak złodzieje wywieźli ze sklepu produkty za ponad półtora tysiąca euro?

Duże zakupy

Jak doszło do całej kradzieży? Trójka mężczyzn postanowiła działać „na bezczela”. Ludzie ci nie przygotowywali się zbytnio do akcji. Ich plan opierał się na bardzo prostych założeniach. Pierwszym z nich były zakupy. Do sklepu weszły dwie osoby, każda z nich prowadziła wózek. Spacerowały one pomiędzy regałami, wybierały towary i wkładały je do wózka. Nie zachowywały się jak złodzieje, nie rozglądały się za ochroną. Nie usiłowały schować kawy do spodni czy pod koszulę. Po prostu wszystko grzecznie umieszczały w prowadzonym przed siebie koszyku. Gdy te już były pełne towarów, dwójka udała się w kierunku kas.

 

Trzeci wspólnik

W tym momencie swoją rolę odegrał trzeci wspólnik. „Wózkowi”, zamiast skierować się w stronę kas, odbili nieco i ruszyli do wejścia. To ,z racji na bramkę, otwiera się tylko w jedną stronę. Nie da się tamtędy wyjść z supermarketu. To znaczy w teorii. Wystarczy, iż ktoś akurat będzie wchodził, a bramka się otworzy, wtedy wystarczy zaś tylko przytrzymać ją ręką. Tak właśnie zrobił trzeci mężczyzna, pozwalając swoim kompanom wyjechać ze sklepu bez płacenia.
Wtedy też stało się jasne, iż złodzieje tak wybierali towary, by te nie miały zamontowanych znaczników alarmowych. Nie zawyły więc syreni i cała obsługa nie zainteresowała się rabusiami.

Prawie się udało

Tak więc można powiedzieć, iż kradzież się udała. Złodzieje opuścili bowiem sklep z produktami spożywczymi o wartości 1600 euro. A właśnie skąd wiadomo, iż ukradziono tylko produkty spożywcze i te miały wartość owych 1600 euro? Złodziejom bowiem nie udało się uciec z łupem. Wyjechali z nim ze sklepu, ale nie zdążyli go zabrać do siebie. Jeden z pracowników dostrzegł, iż dwójka ta nie przeszła przez kasy i ruszył za nimi w pogoń, już poza supermarketem. Pracownikowi AH nie udało się dopaść złodziei. Ci jednak woleli stracić łup niż wolności, pozostawili spowalniające ich koszyki. Dzięki temu sklep odzyskał skradzione produkty, które zostały przeliczone.

Śledztwo

Supermarket oczywiście zgłosił kradzież. Na miejsce przybyła policja, zabezpieczono monitoring. Przesłuchano świadków. Miesiące dochodzenia jednak nic nie dały. Nie udało się rozpoznać przestępców, ani podjąć tropów, które mogłyby zakończyć się ujęciem rabusiów. Dlatego też policjanci zdecydowali się upublicznić ich wizerunek (wideo wyżej), prosząc o pomoc społeczeństwo. Jeśli ktoś z naszych czytelników rozpoznaje osoby na filmie, proszony jest o kontakt z policją.

 

Źródło: AD.nl