Wybuchowy weekend w Holandii

Pechowy bomber, czyli człowiek pochodnia

Jak pokazują ostatnie policyjne raporty, miniony weekend był bardzo pracowity dla Holenderskich patroli saperskich. Nie obyło się bez ewakuacji i dziwnych „znajdziek”

Przypadkowe znalezisko w Deventer

W jednym z domów, w centrum Deventer ,na Bursestraat ludzie zauważyli unoszący się dym. W obawie, iż doszło do jakiegoś pożaru i domownicy mogą być nieprzytomni, na miejsce ściągnięto straż pożarną i policję. Gdy służby weszły na teren posesji, nie mogły jednak uwierzyć w to, co znaleźli. Mundurowi jak najszybciej opuścili budynek i nakazali ewakuację okolicznych mieszkańców. Okazało się, iż nie ma niebezpieczeństwa pożaru, ale to na co przypadkiem natrafi w budynku, kazało im zachować maksymalną ostrożność i wezwać patrol saperski.

W budynku przy Bursestraat znajdował się bowiem całkiem pokaźny skład niewypałów i niewybuchów. Większość ładunków była dość mocno skorodowana i nadszarpnięta zębem czasu. Wszystko wskazywało na to, iż są to pozostałości po II Wojnie Światowej, które hobbysta amator gromadził w swojej kolekcji przez lata. Amunicji, od pocisków karabinowych po granaty moździerzowe, było tyle, że służby, jak już wspominaliśmy, ewakuowały sąsiednie domy, w obawie o życie i zdrowie ich mieszkańców. Ludzie ci musieli pozostać u swoich rodzin, krewnych lub w restauracjach i kawiarniach przez wiele godzin. Wszystko dlatego, że zabezpieczenie i wywiezienie takiej ilości zgromadzonych reliktów ostatniego wielkiego konfliktu zajęło saperom kilka godzin.

Gdy wojskowi zabezpieczali ładunki, policja rozpoczęła dochodzenie mające na celu określenie skąd, od kiedy i dlaczego materiały te znalazły się w posiadaniu właściciela budynku. Człowiekowi grozi odpowiedzialność karna z zapisów ustawy o nielegalnym posiadaniu broni, amunicji.

Amsterdam

Również w niedzielę, w Amsterdamie policja wezwała jednostki EOD. Wszystko w związku z podejrzeniem znalezienia materiałów wybuchowych w parku Snodenhoek. Tamtejszy rzecznik policji nie poinformował z jakim typem ładunku saperzy mają do czynienia. Wedle jednak nieoficjalnych informacji chodziło tutaj o granat ręczy, znajdujący się pod drzwiami jednego z domów koło parku. Również tam cały obszar został zamknięty dla postronnych. Policja zaś rozpoczęła poszukiwanie świadków mogących widzieć osoby podkładające go na próg budynku.