Sprawca wjeżdża w rowerzystów i zgłasza się na policję

Sprawca wjeżdża w rowerzystów i zgłasza się na policję

Na jedną z komend holenderskiej policji zadzwonił mężczyzna. Człowiek ten ze skruchą przekazał oficerom, iż jest tą osobą, której szukają od niedzielnego wypadku w Bavel, kiedy to kierujący samochodem osobowym potrącił dwóch rowerzystów, a następnie uciekł z miejsca wypadku.

Wycieczka rowerowa

W niedzielę, w grupę szesnastu rowerzystów z Belgii, którzy postanowili urządzić sobie weekendową przejażdżkę do kraju sąsiada, wjechał samochód osobowy. Jak wskazali poszkodowani cykliści, kierowca miał zrobić to niejako celowo. Wszystko dlatego, iż grupa ta nie jechała ścieżką rowerową tak jak nakazywałyby tego przepisy, a dla własnej wygody zajmowała sporą szerokość jezdni przeznaczonej dla ruchu samochodów i motocykli.

 

Poszkodowani

W wyniku wypadku najgorzej poturbowany został 72-letni Belg. Starszy kolaż doznał złamania obojczyka. Inny poszkodowany doznał większych lub mniejszych otarć i siniaków, przewracając się ze swojego jednośladu. Po wypadku kierowca odjechał z miejsca incydentu pozostawiając poobijanych Belgów na drodze

 

Celowe działanie

Policja przybyła na miejsce zdarzenia i zebrała relację od wściekłych kierowców jednośladów. Ludzie ci wskazywali, iż kierowca musiał zrobić to celowo.  Wcześniej bowiem miał na nich trąbić, irytując się, iż ci jadąc prawie całą szerokością drogi na Gilzeweg, blokują mu przejazd. Mimo trąbienia grupa oczywiście nie wjechała na ścieżkę rowerową. W końcu kierowca, skręcając w prawo, miał potrącić dwóch rowerzystów. Ci uważają, iż była to kara za to, że go nie przepuścili. Policja miała jednak co do tego wątpliwości. Nie mieli bowiem sprawcy, nie znali jego motywacji. Pewne było jednak to, iż faktycznie uciekł z miejsca wypadku.

 

Telefon

Policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy wypadku. Ten jednak sam zgłosił się na komendę. Nie pojawił się tam jednak osobiście. Zadzwonił na posterunek w poniedziałek i przekazał, że to on jest winni całemu zamieszaniu na Gilzeweg. Czy celowo wjechał w rowerzystów? Tego policja nie wie. Mężczyzna, którym okazał się być dwudziestoletni mężczyzna z Bawel, ma na dniach zgłosić się ma komendę i złożyć zeznania. Możliwe bowiem, iż mógł on nie wiedzieć o całym wypadku. Jeśli podczas skrętu wymusił on pierwszeństwo na kolarzu i ten uderzył gdzieś w bok, tył jego pojazdu i przewrócił się, kierowca mógł ani tego nie zauważyć, ani tego nie poczuć. Trudno więc wtedy mówić o celowej ucieczce. Czy jednak tak było? Trzeba poczekać do przesłuchania.

 

 

 

Źródło:  Nu.nl