Wirtualne zagrożenie i prawdziwa kara dla 18 latka

W internecie każdy może pozować na twardziela. Problem w tym, iż mało kto potrafi zweryfikować hasła i materiały wrzucane przez innych do sieci. Na szczęście holenderska policja ma takie możliwości.


Koledzy z zza oceanu

Stany Zjednoczone, to kraj wielkich możliwości, ale i wielu niebezpieczeństw. Konstytucyjne zapisy o dostępie do broni palnej, dają tam obywatelom szansę na ochronę własnego życia i zdrowia w przypadku napadu. Niestety broń ta często trafia również w ręce ludzi, którzy mieć jej nie powinni. Do grupy takiej zaliczają się nie tylko przestępcy, ale również sfrustrowana młodzież. W efekcie co jakiś czas media w USA informują o strzelaninach w szkołach, które pociągają czasem za sobą dziesiątki ofiar i ogromne tragedie w całych miastach i miasteczkach. Wszystko to powoduje, że amerykańskie służby federalne, FBI, bardzo uważnie monitorują wszystkie nawet z pozoru niewinne wzmianki o groźbach, przemocy w placówkach oświatowych.

Służby te nie ograniczają się tylko i wyłącznie do terenu Stanów Zjednoczonych. Gdy funkcjonariusze natrafili w serwisie You Tube na nagranie, w którym 18-latek mówiąc po angielsku, grozi strzelaniną w szkole, natychmiast sprawdzili kto i skąd wysłał to nagranie. Okazało się, że pochodzi ono z zza oceanu, a jego twórcą jest 18 letni Holender. FBI postanowiło więc poinformować o tym niderlandzką policję. Cała sytuacja miała miejsce po raz pierwszy w maju 2018 roku.

Koszmar strzelaniny w szkole w Holandii? Czy to możliwe?

Pukanie do drzwi

„Cynk” od Amerykanów sprawił, że holenderscy policjanci odwiedzili nastolatka w jego domu, w Amsterdamie. Mitchell O. podczas przesłuchania twierdził, że to wszystko to tylko głupie i niewinne żarty. Policjanci dali mu jednak do zrozumienia, że nikt się z tego nie śmieje i zakazali mu publikacji tego typu materiałów. Jednak pod koniec 2018 roku, niderlandzkie organy ścigania znów otrzymały wiadomość od FBI o niepokojących filmach. Nieśmieszny żart opowiadany kilka razy staje się jeszcze mniej śmieszny, więc sprawą zajęła się już nie tylko policja, ale i holenderska prokuratura.

Dochodzenie

Podczas dochodzenia okazało się, że nastolatek publikował już w sieci niepokojące treści od początku 2016 roku. Młody mężczyzna, pomimo iż nie posiadał żadnej broni, ani specjalistycznego, przeszkolenia był wręcz zafascynowany tematyką przemocy, zwłaszcza strzelaninami w szkołach. Obalono również tezę, iż jego wypowiedzi wiązały się z jakimikolwiek przygotowaniami do wprowadzenia ich w życie, pomimo tego, że w mieszkaniu znaleziono broń palną i noże. Nie dotyczyły one również żadnej konkretnej placówki.

Zgrywanie twardziela

Sprawa trafiła do sądu. Według prokuratury calem młodego człowieka nie było fizyczne działanie, a jedynie zastraszanie i szokowanie. 18-latek chciał się dowartościować, pokazać jako bezwzględny i niebezpieczny mężczyzna, siać strach i terror w sieci. Dlatego prokuratura żąda dla niego 180 dni pozbawienia wolności na terenie zakładu poprawczo-wychowawczego. Z tego połowa kary miałaby być obligatoryjna, druga zaś miałaby być w zawieszeniu. O tym jednak jak skończy „wirtualny terrorysta”, żartowniś, zdecyduje sąd 28 marca 2019 roku.