Wiemy kto zabił Piotra

Dożywocie i 7 lat więzienia

Wracamy do sprawy śmierci naszego rodaka, 39-letniego Piotra Górzyńskiego. Doszło bowiem do przełomu w sprawie dotyczącej sprawców jego zabójstwa. Wymiar sprawiedliwości uważa, iż za odejście naszego rodaka odpowiada inny bezdomny Gunits Z. To on miał najprawdopodobniej poważnie pobić ze skutkiem śmiertelnym lub nawet celowo zabić przybysza znad Wisły w rejonie Leidschendam Schakenbosch i pozostawić jego ciało w zaroślach.

Przypomnijmy

Na krótko przed świętami Bożego Narodzenia, 21 grudnia 2023 roku, przechodzień odnalazł zwłoki naszego rodaka. Dla mężczyzny ofiara z pewnej odległości wyglądała jak sterta śmieci, wyrzuconych ubrań. Gdy jednak podszedł bliżej, zobaczył, iż pośród tych łachmanów jest posiniałe ciało, noszące wyraźne ślady brutalnej przemocy. Przerażony znalazca wezwał więc policję. Tak rozpoczęło się dochodzenie.

 

Zabójstwo

Prokuratura po zbadaniu sprawy przedstawiła wizję makabrycznego końca Piotra. Polak miał zostać uderzony kilkukrotnie w głowę i korpus jakimś ciężkim przedmiotem, a następnie, gdy był już nieprzytomny, uduszony. Jaki był motyw tej napaści. Co sprawiło, iż nasz rodak oddał życie na holenderskiej ziemi? Tego na chwilę obecną prokuraturze nie udało się ustalić. Oskarżyciel liczy, iż odpowiedź na to pytanie pojawi się w sierpniu. Wtedy to powinien zakończyć się proces podejrzanego o zabójstwo 34-latka. Możliwe jednak, iż podczas procesu i zeznań oskarżonego, zarzut zostanie zmieniony albo na nieumyślne spowodowanie śmierci, albo na morderstwo.

Telefon

To jednak nie wszystko w tej sprawie. Jakiś czas temu pisaliśmy, iż policja i prokuratura szukały telefonu należącego do Piotra. Urządzenie to udało się po paru miesiącach wreszcie znaleźć. Służby nie przekazały informacji, czy sprzęt działa, ale energia, z jaką był on poszukiwany, może wskazywać, iż znajduje się na nim coś, co może być przełomem w sprawie.
Prokuratura szuka obecnie jeszcze trójki bezdomnych, która pod koniec roku również przebywała w rejonie, w którym zginął Polak. Oskarżyciel liczy, iż ich zeznania mogą pomóc w zrozumieniu całej sytuacji.

 

Ciepły kąt

Na pierwszym przesłuchaniu wstępnym, które odbyło się w tym tygodniu Guntis Z. usłyszał zarzuty w sprawie śmierci Polaka. Na następne posiedzenie w tej sprawie będzie trzeba zaczekać do czerwca. Do tego czasu podejrzany będzie spędzać czas w areszcie. Jego obrońca nie oponuje. Po pierwsze dlatego, iż podejrzany o ciężkie przestępstwo nie ma stałego miejsca zamieszkania, mógłby więc zniknąć. Po drugie paradoksalnie dzięki odsiadce Z., który żył na ulicy, ma teraz dostęp do telewizji, radia, konsoli, kilku posiłków dziennie, ciepłej wody i łazienki. Czy więc jest to dla niego aż taka kara? Raczej nie.

 

 

Źródło:  AD.nl