Weekendowe zamieszki w Groningen
Weekend w Groningen okazał się bardzo pracowity dla funkcjonariuszy tamtejszej policji. Najnowsze wiadomości z Holandii mówią o zamieszkach w centrum miasta, w których brało udział około sześćdziesięciu młodych ludzi.
W sobotę wieczorem doszło do poważnej rozróby w okolicach Herestraat. W centrum miasta starało się ze sobą około 60 młodych ludzi. Na miejscu dzięki monitoringowi ulicznemu oraz informacjom od świadków zdarzenia, już po paru chwilach pojawiła się policja. Jak to zwykle w takich sytuacjach bywa, przyjazd służb mundurowych zaowocował pojednaniem ponad podziałami. Fakt, część ludzi na widok policyjnych radiowozów spuściła z tonu. Inni jednak złapali za butelki i kamienie, by zacząć ciskać je w policjantów. By więc uchronić siebie przed gradem latających przedmiotów i rozgonić tłum, przybyłe jednostki policji przystąpiły do agresywnego podejścia do awanturników. W ruch poszły pałki, policyjne psy były zaś cały czas w pogotowiu, gdyby trzeba było utemperować co większych awanturników za pomocą ich kłów.
Zatrzymania
Po kilkudziesięciu minutach, w okolicach godziny 21 na Herestraat znów było spokojnie. Najnowsze wiadomości z Holandii mówią, iż podczas tych zamieszek aresztowano 6 osób. Trzech trafiło na „dołek” za bójkę między sobą. Dwóm innym postawiono zarzut obrażania oficera na służbie. Jedna osoba zaś skończyła z kajdankami na rękach w związku z próbą zniszczenia radiowozu. Demonstranci nie byli wyjątkowo zajadli w starciu z funkcjonariuszami. Niemniej jednak, jak przekazał w niedzielę rzecznik policji w Groningen, jeden oficer został ranny. Komenda nie podaje jednak dokładnych informacji co do jego stanu zdrowia ani tego, w jakich okolicznościach odniósł obrażenia. Policja cały czas przegląda nagrania z miejsca zdarzenia. Być może w najbliższych dniach pojawią się kolejne aresztowania najbardziej krewkich uczestników zajścia.
Ogromny tłok
Sobotni incydent może być poniekąd związany z weekendowymi wydarzeniami w Groningen. W mieście odbywa się Eurosonic Noorderslag. To zaś spowodowało, że miasto pomimo nie najlepszej pogody tętni życiem. Na ulicach widać wielu mieszkańców, jak i przyjezdnych festiwalowiczów. W takim skupisku ludzi czasem naprawdę niewiele trzeba, by doszło do awantury.