W poniedziałek Holandia stanie o 6:00
Jak informowaliśmy już kilka dni temu, poniedziałek może okazać się bardzo kłopotliwym dniem dla wielu pracowników, udających się rano do swoich firm. Wszystko z powodu strajku, do którego przyłączają się kolejni przewoźnicy.
Holenderskie samorządy ostrzegają, że poniedziałek 18 marca, będzie bardzo nieprzyjemnym dniem dla wielu wybierających się rano do pracy. Wszystko z powodu protestów, do których przystępuje coraz większa liczba pracowników przewozów regionalnych. W Hadze, Amsterdamie i Rotterdamie od tygodnia było wiadome, że staną autobusy i tramwaje, paraliżując tym samym transport publiczny w centrach miast. Ostatnie dni wskazują jednak, że skala protestów będzie znacznie większa, gdyż z motorniczymi solidaryzują się również kolejarze z Holenderskich Kolei Państwowych.
Pociągi zostaną na dworcach
Jak podają władze kolejkowych związków zawodowych, żadne pociągi nie opuszczą dworców w poniedziałek od 6 rano do 7:06. Po tym czasie wszystkie składy ruszą ponownie, lecz najprawdopodobniej wielu nawet podróżujących później pasażerów będzie musiało liczyć się z opóźnieniami. Co więcej, strajk ten dotyczy nie tylko pociągów łączących różnie dzielnice miast, ale również kolei podmiejskich, co oznacza, że wielu ludzi z mniejszych miejscowości będzie musiało skorzystać z prywatnej komunikacji, by zdążyć do biur i fabryk. To zaś jest prostym przepisem na ogromne korki i chaos komunikacyjny w centrach większych metropolii.
Planowany na poniedziałek strajk w obronie emerytur rozszerza się coraz bardziej.
Strajk się rozszerza
Na początku strajkować miała komunikacja w Hadze, Amsterdamie i Rotterdamie. Niemniej wraz z rozwojem sytuacji do protestu przyłączają się również inne miasta w tym Den Helder, Hoorn, Alkmaar, Enkhuizen, Utrecht, Zwolle, Hengelo, Enschede, Arnhem, Eindhoven, Maastricht i Heerlen. Nie wykluczone, że do poniedziałku dołączą kolejne.
Symboliczne 66 minut
Poniedziałkowy strajk potrwa 66 minut. Jest to symboliczne nawiązanie do wieku emerytalnego w Holandii. Protest jest zaś związany z propozycjami rządu dotyczącymi jego podniesienia. Wszystko z powodu wydłużającej się średniej długości życia Holendrów, co może w przyszłości doprowadzić do kryzysu obecnego systemu świadczeń.
Transport publiczny nie jest sam
Transport publiczny nie jest osamotniony w poniedziałkowym proteście. Pomimo dużych utrudnień, jakie spowoduje, ma on poparcie większości społeczeństwa. Ponadto akcje protestacyjne i strajki odbędą się tego dnia również w innych działach gospodarki. W tym w budownictwie, hutnictwie niewykluczone również, że staną porty w Amsterdamie Rotterdamie i Zelandii.