Ulubione płótno złodziei sztuki w Holandii

Niektóre dzieła sztuki cieszą się wielką estymą i pożądaniem. Taką ogromną sławę ma między innymi płótno „Dwóch śmiejących się chłopców z kuflem piwa", autorstwa holenderskiego malarza Fransa Halsa. Problem jednak w tym, iż najwierniejszymi jego fanami są złodzieje. Ukradli oni bowiem dzieło już po raz trzeci.

Włamanie

Obraz skradziony w sobotni poranek jest wart około 15 milionów euro. Płótno z XVII wieku znajdowało się w muzeum Hofje van Mevrouw van Aerden, w Leerdam. W galerii około 3:30 włączył się alarm. Jak podła policja, która przybyła na miejsce zdarzenia, rabusie weszli do budynku przez tylne drzwi. Na chwilę obecną jednak nic więcej nie wiadomo o sprawie. W muzeum od kilku dni pracują technicy kryminalistyki, których wspomaga jednostka wyspecjalizowana w przestępstwach związanych z rynkiem dzieł sztuki. Wszyscy liczą, iż obraz tak jak wcześniej, uda się namierzyć i odzyskać.

Dość frywolne dzieło, które wyszło spod pędzla holenderskiego artysty Fransa Halsa w 1626 roku ma już za sobą wiele przygód. Jest to bowiem już jego trzecia kradzież. Coś po prostu musi być w tych dwóch młodych osobach z piwem, co tak przyciąga przestępców. W niderlandzkich zbiorach znajdują się bowiem inne o wiele cenniejsze obrazy i grafiki, których zabezpieczenia antykradzieżowe był podobne do płótna Halsa.

Znikające płótno

„Chłopców z piwem” po raz pierwszy „porwano” w 1988 roku. Wtedy to dzięki wytężonym wysiłkom policji płótno odzyskano po sześciu miesiącach. Kolejna kradzież miała miejsce dziewięć lat temu. Wówczas obraz w rękach złodziei pozostawał dużo dłużej. Funkcjonariusze odzyskali go dopiero po trzech latach, w 2014 roku.

Środki bezpieczeństwa

Właściciele muzeum-galerii Hofje van Mevrouw van Aerden nauczeni dwiema wcześniejszymi kradzieżami, zwiększyli zabezpieczenia swojego najcenniejszego dzieła. Zamontowano nowy system alarmowy. Zwiedzający zaś mogli podziwiać płótno tylko, gdy w pomieszczeniu znajdował się ktoś z pracowników. Dzieło było bowiem obowiązkowo pod stałym nadzorem. Wiele wskazuje jednak na to, iż złodzieje postanowili wykorzystać dogodny moment. Nadzoru nie ma bowiem w momencie, gdy placówka jest nieczynna. Z racji zaś na COVID-19 muzeum zamknięto na cztery spusty.