Uczniowie w Holandii – rekordowa zdawalność egzaminów
Czasem przewrotność losu powoduje, iż tragiczne wydarzenia stają się powodem zwykłej radości. Tak było w tym roku z wynikami niderlandzkich matur. Tegoroczna zdawalność była wyjątkowo wysoka. Jak wskazują pedagodzy wszystko dlatego, iż z racji COVID-19 uczniowie mieli o wiele więcej czasu na naukę.
Holenderskie media wskazują, iż prawie 33% szkół średnich wydało dyplomy zawierające pozytywny wynik testu maturalnego wszystkim swoim absolwentom, którzy przystąpili do egzaminów końcowych. Dotyczy to zwłaszcza VMBO-G / T, HAVO i VWO. Oznacza to, iż maturę zdało pięć razy więcej uczniów niż zwykle. Świadczy to o jednym ,albo był to genialny rocznik maturzystów, albo w całej sytuacji pomógł COVID-19. Egzaminy były bowiem na dokładnie takim samym poziomie trudności jak co rok temu.
Uczniowie mają czas
Większość ekspertów ds. edukacji wskazuje w zestawieniu uczeń/COVID właśnie na ten drugi czynnik. Młodzi ludzie mieli bowiem dzięki niemu o wiele więcej czasu na naukę do egzaminów. Wszystko dlatego, iż z powodu zagrożenia epidemicznego testy zostały rozłożone na dłuższy okres czasu. Oprócz tego szkoły mogły oferować swoim podopiecznym różne kursy doszkalające i powtarzające materiał. Wszystko dlatego, iż nauka przeszła w tryb zdalny i nie zajmowała już dzieciom tyle czasu co wcześniej.
Brak centralizacji
Kolejnym ważnym czynnikiem było również podejście do decentralizacji egzaminów na niższych stopniach edukacji. W tym roku uczniowie ostatnich klas nie zdawali centralnie planowanych egzaminów przygotowywanych przez niderlandzki MEN. To zaś oznaczało, iż egzaminy szkolne (wewnętrzne), stały się wiodące i to one stanowiły podstawę do wystawienia oceny końcowej. W normalnych warunkach tego typu egzamin byłby tylko niewielką częścią tej oceny. To jednak nie wszystko. Egzamin wewnętrzny oznaczał, że w praktyce uczniowie nie musieli się obawiać, że na arkuszach znajdą elementy, z którymi nie mieli styczności, ponieważ pytania układali ich nauczyciele, którzy doskonale wiedzieli, co przerobili ich podopieczni.
Czy było łatwiej?
Oprócz wyżej wymienionych czynników można wskazać, iż w tym roku szkolnym uczniów nie rozpraszało również wychodzenie na dwór ze znajomymi, czy spotkania przy piwie. Wszystko dlatego, iż te były najzwyczajniej w świecie z racji obostrzeń koronowych zabronione.
Nie oznacza to jednak, iż uczniowie mieli labę. Wielu z nich borykało się ze stresem związanym z zaistniałą sytuacją, nauką zdalną, epidemią. Wielu z nich żyło w groźbie ciągłej kwarantanny czy zagrożenia zakażeniem. Nie można więc mówić, iż był to dla uczniów łatwy rok, pomimo iż niektórym wydaje się, że rząd zamykając szkoły, zafundował im najdłuższe wakacje w życiu.