Trytytki ratują sytuację w powietrzu

Trytytki ratują sytuację w powietrzu

Niektórzy majsterkowicze śmieją się, iż jeśli coś ma się ruszać, a nie się rusza trzeba użyć WD40. Jeśli się zaś rusza, a nie powinno, trzeba skorzystać z trytytek, czyli opasek zaciskowych. Jak się okazało, podejście to sprawdza się nie tylko w garażu, czy ogrodzie, ale też tysiące metrów nad ziemią, gdy trzeba uspokoić 46-latka z Utrechtu.

rozliczenie podatku z Holandii

Holender zachowywał się co najmniej niepoprawnie na pokładzie samolotu lecącego z Amsterdamu do Faro, 17 listopada ubiegłego roku. Człowiek ten nie tylko obrażał personel pokładowy i pasażerów, ale też zachowywał się agresywnie. Pluł, kopał, nie chciał siedzieć na miejscu. Stewardesy nie były w stanie sobie z nim poradzić.

 

Policjant

Na szczęście na pokładzie znajdował się policjant po służbie, który wiedział, jak utemperować awanturnika. Z pomocą stróża prawa krnąbrnego pasażera udało się posadzić na fotelu i skrępować go trytytkami, czyli opaskami zaciskowymi. Środek ten zadziałał dobrze, ale skuty 46-latek, starał się z całych sił uwolnić. Jego brak pogodzenia się z sytuacją znów spowodował zagrożenie na pokładzie. Znów musiał interweniować policjant lecący na wakacje. Wreszcie piloci zdecydowali, iż z takim człowiekiem w kabinie nie mogą kontynuować lotu. Maszyna w trybie awaryjnym lądowała w Porto, gdzie policjanci, tym razem już na służbie, zabrała Holendra z pokładu.

Wyrok

W poniedziałek pasażer za to czego się dopuścił, stanął przed wymiarem sprawiedliwości w Haarlem. Tam sąd skazał go na trzy miesiące więzienia, z czego dwa ostatnie zostały mu warunkowo zawieszone na okres próby dwóch lat. Wyrok ten jest zgodny z tym czego oczekiwał prokurator. Oprócz tego skazany ma pokryć linią lotniczym koszty przymusowego lądowania w Porto.

 

Przemoc

46-latek nie był jednak jedynym tego dnia Holendrem, który stanął przed sądem z powodu agresji na pokładzie. Rozprawy w swoich sprawach miało jeszcze 4 innych mężczyzn podejrzanych o to samo przestępstwo. Holenderska Inspekcja Środowiska i Transportu wskazuje zaś, iż z roku na rok otrzymują oni coraz więcej zgłoszeń o tego typu incydentach. Sytuacja taka zresztą nie dotyczy tylko lotnictwa. Podobne problemy mają miejsce też, np. w pociągach. Holendrzy w podróży stają się coraz bardziej agresywni.

 

Źródło:  AD.nl