Tragiczny koniec poszukiwań 23-letniego Polaka

Holenderskiej policji po kilku dniach poszukiwań wreszcie udało się odnaleźć doczesne szczątki naszego rodaka, który zaginął w sobotni wieczór. Czy teraz potwierdzą się plotki o morderstwie?

Polak zaginął w sobotę wieczorem, około godziny 18:30 na terenie kempingu De Schatberg, w Sevenum w rejonie Limburga. Wiele wskazywało na to, że mężczyzna wpadł w poważne tarapaty w wodzie w tamtejszym zbiorniku. Dlatego akcję początkowo prowadzili ratownicy i wolontariusze przeszukujący teren z łodzi oraz spod wody. Działania te trwały aż do zmroku, gdy postanowiono ze względów bezpieczeństwa zakończyć akcję. Szansę bowiem na odnalezienie Polaka żywego spadły praktycznie do zera.

Policja

W następnych dniach poszukiwania od ratowników przejęła holenderska policja. Śledczy początkowo szukali ciała w płytkich wodach, bezpośrednio przy brzegu. Okoliczne zarośla sprawdzano zarówno z łodzi, jak i spod wody. Niestety działania te nie przyniosły pożądanego rezultatu. Obawiano się, iż ciało mogło zaplątać się w roślinność wodną lub zostać przykryte znajdującym się na dnie zbiornika mułem.

W następnych dniach wielu myślało, iż policja zakończy działania, godząc się z fiaskiem poszukiwań. Śledczy nie dawali jednak za wygraną. Na miejscu nadal pracowali nurkowie, a z łodzi wspierał ich ściągnięty specjalnie w tym celu, specjalistyczny sprzęt. Policja używała sonaru i kamery termowizyjnej (procesy gnilne wewnątrz zwłok podnoszą ich temperaturę). Akcja skanowania dna trwała kilka dni i była wyjątkowo uciążliwa z racji na gęstą roślinność i pofałdowanie niecki zbiornika. W końcu jednak się udało.

Finał poszukiwań

Pod koniec tygodnia holenderscy stróże prawa oficjalnie potwierdzili, iż udało im się odnaleźć doczesne szczątki 23-letniego Polaka. Dzięki temu może ruszyć dochodzenie dotyczące przyczyn jego śmierci. Od soboty pojawiło się bowiem wiele plotek mówiących, iż ktoś mógł pomóc naszemu rodakowi odejść z tego świata. Funkcjonariusze wątpią w te rewelacje, ale i tak do zakończenia śledztwa niezbędna jest przyczyna zgonu. Jeśli badania odkryją coś niepokojącego, funkcjonariusze rozpoczną śledztwo. W przeciwnym razie zostanie ono umorzone ze wskazaniem, iż był to nieszczęśliwy wypadek, a policja przekaże ciało rodzinie.