Tony leków w holenderskich rzekach i kanałach

Chcieli zarobić, skończyli z ogromną karą

RIVM nie zajmuje się obecnie tylko pandemią. Oprócz niej Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego i Środowiska prowadzi również inne swoje statutowe działania. Wśród nich znajduje się monitorowanie zanieczyszczenia rzek. Te  wskazują w ostatnim czasie na bardzo niepokojącą sytuację. Do strumyków i kanałów trafiają bowiem setki ton leków.

Najnowsze badania RIVM przeprowadzone wraz z instytutem badawczym Deltares, wskazują, iż w ciągu roku do rzek, stawów, jezior i rowów melioracyjnych w Królestwie Niderlandów trafia prawie 200 ton pozostałości po wszelkiego rodzaju lekarstwach. Jest to znacznie więcej niż jeszcze 4 lata temu. W 2016 roku mowa była „jedynie” o 140 tonach odpadów medycznych. Teraz jest ich około 190.

 

Badania

Zwiększona liczba leków w wodzie może wskazywać, iż Holendrzy zużywają ich znacznie więcej w swoich domach i pozostałości tych medykamentów trafiają do wód. Nie jest to jednak prawdą. RIVM wskazuje, iż wzrost stężenia leków nie wynika ze wzrostu ich stosowania. To jest bowiem na tym samym poziomie. RIVM stwierdza, iż różnica to efekt lepszych, bardziej rzetelnych badań.

Przykładowo przeprowadzone w 2017 i 2018 roku badania wykazały, iż 14% wszystkich substancji pochodzenia medycznego w wodzie przekracza dopuszczalne normy. W przypadku 19 z nich stwierdzono miejscami nawet przekroczenie „limitów ryzyka”, co oznacza, iż mogły one zagrozić roślinom i zwierzętom. Nie chodzi tu tylko o to, iż będziemy przyjmować ponownie antybiotyki czy antydepresanty,  pośrednio w mięsie ryb, czy roślin rosnących na skażonej wodzie. Również sama fauna i flora boleśnie odczują skarżenie. Część badań wskazuje, iż dochodzi od zaburzeń hormonalnych u zwierząt. Doskonałym przykładem jest tu feminizacja ryb, co może skutkować zaburzeniem rozrodczości całej populacji.

 

Walka ze skażeniem

Holendrzy od kilku lat starają się walczyć z tym problemem. Wiele szpitali stosuje specjalne metody filtracji moczu pacjentów, zwłaszcza tych poddawanych działaniu promieni rentgenowskich, czy tych, którym podawano kontrast lub chemię. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Każdy z nas biorący leki z czasem usuwa te substancje z organizmu w toalecie. Holenderskie oczyszczalnie ścieków, pomimo iż są jednymi z najnowocześniejszych na świecie, nie potrafią sobie poradzić z rosnącym z roku na rok skażeniem. Tym bardziej, iż dane, o których tu mowa, dotyczą tylko leków na receptę: antybiotyków, antydepresantów i środków przeciwbólowy. Pozostałe specyfiki nie są brane pod uwagę.

Średnia

By nie było tak pesymistycznie, należy również pamiętać, iż nie każdy kanał w Niderlandach jest skażony. RIVM nie jest bowiem w stanie przebadać wszystkich cieków wodnych. Badane są więc wyrywkowe akweny i rzeki, a na ich podstawie wyliczana jest średnia. Nie wszędzie jest więc jednakowo źle. Dokładne wytyczne można znaleźć w dokumencie „Leki a jakość wody” dostępnym na stronach RIVM.