Tankowiec uderza w bgrzeg Waal
W nocy z soboty na niedzielę, na rzece Waal w pobliżu miejscowości Vuren, doszło do wypadku. Tankowiec śródlądowy uderzył w ostrogę (budowlę hydrotechniczną, do regulacji biegu rzeki). Dlaczego doszło do zdarzenia? Czy kapitana nie było za sterem jednostki? Był, ale martwy.
Do bardzo dziwnego, ale i zarazem smutnego wypadku doszło w piątek około godziny 22:50.
„Za dziesięć jedenasta nagle rozległy się syreny i migające światła. Na zewnątrz natychmiast zobaczyliśmy statek, prostopadle do ostrogi. Tak, to było przerażające. Najpierw pomyśleliśmy o kolizji z innym statkiem, czy coś w tym rodzaju. Ale to był kapitan. Zmarł. Tak, bardzo smutne” – relacjonowała to zdarzenie mieszkająca w Vuren aan de Waaldijk dziennikarzom AD.
Co dokładnie się stało?
W piątkowy późny wieczór, tankowiec śródlądowy zszedł z kursu toru wodnego i skierował się ku brzegowi. Tam zarył w ostrogę, czyli budowlę wykonaną najczęściej z wielu ton kamieni, ustawioną w poprzek kierunku przepływu rzeki i wchodząca kilka metrów w głąb koryta. Jej celem jest ochrona brzegów przed podmywaniem, a także przez zwężenie koryta rzecznego pogłębienie go. Dzięki bowiem tym budowlom po bokach koryta, silny nurt biegnie tylko środkiem. Zamiast podmywać brzegi, niesie ze sobą tylko materiał ze środka cieku wodnego, naturalnie zwiększając jego głębokość.
Przyczyna
Dlaczego doszło do wypadku? Początkowo mogło się wydawać, iż był to błąd ludzki, być może chwila zagapienia się, czy alkohol. Rzeczywistość okazała się jednak dużo bardziej ponura. Na mostku jednostki, za sterem znajdował się cały czas kapitan. Mężczyzna jednak nagle bardzo źle się poczuł, to zaś doprowadziło do utraty kontroli nad statkiem, który uderzył w ostrogę.
Pomoc
Po wypadku na miejsce ściągnięto natychmiast służby ratunkowe. Te próbowały pomóc szyprowi. Niestety bez powodzenia. Mimo, iż ratownicy byli na miejscu już w kilka minut po kolizji mężczyzny nie udało się uratować. Policja, która również była na miejscu, przekazała, iż kapitan zmarł z przyczyn naturalnych.
Wyciek
Oprócz pogotowia i policji na miejscu również pojawili się strażacy. Tankowiec uderzył w ostrogę, zbudowaną często z bardzo ostrych dużych głazów. Istniało więc ryzyko rozszczelnienia się poszycia tankowca i wycieku. Na szczęście kadłub jednak wytrzymał, zawartość zbiorników nie dostała się do wody.
Zdjęcie ilustracyjne nie przedstawia opisywanej jednostki.
Źródło: AD.nl