Strażacy ewakuują migrantów i pytona z „polskiego domku”
Na Krabbenbosweg w Hengelo doszło do pożaru w nocy z soboty na niedzielę. Przybyli na miejsce strażacy ewakuowali z płonącego budynku bliżej nieznaną liczbę mieszkańców, a także ogromnego… pytona.
W nocy z soboty na niedzielę strażacy otrzymali wezwanie na Krabbenbosweg, do „polskiego domku”. Budynku, w którym wynajmowane są pokoje robotnikom migrującym. Gdy ratownicy, tuż przed północą, przybyli pod budynek, dym rozprzestrzenił się we wszystkich znajdujących się tam czternastu pokojach.
Ewakuacja
Ogień na szczęście dla mieszkańców rozprzestrzeniał się dość wolno. W efekcie większość zdołała opuścić budynek samodzielnie. Większość, ponieważ ratownicy musieli pomóc jednej osobie. Mężczyzna stał przy oknie na piętrze i został uratowany przez straż pożarną, która wyprowadziła go po gzymsie elewacji.
Na miejsce oprócz strażaków przybyły również karetki pogotowia. Ratownicy medyczni przebadali pięć osób pod kątem zatrucia się dymem. Szybko jednak stało się jasne, iż ludzie ci nie wymagają większej pomocy medycznej i po kilku chwilach na świeżym powietrzu doszli do siebie na tyle, iż nikt nie musiał udać się do szpitala.
Nietypowa prośba
Ogień wybuchł na parterze i rozprzestrzeniał się po pomieszczeniach, nie postępował jednak zbyt szybko. W pewnym momencie akcji gaśniczej do strażaków podszedł jeden z mieszkańców, który poprosił ich o pomoc w ewakuacji gada z jego pokoju. Okazało się, iż mieszkaniec trzymał w terrarium pytona i bał się o jego zdrowie. Ogniomistrzowie podeszli do prośby z dużym dystansem, ale na szczęście w ekipie znalazł się ktoś, kto sam kiedyś hodował takie gady. Wiedział więc doskonale jak wyciągnąć zwierzę, by nie zrobić mu krzywdy i by dusiciel nie zrobił też krzywdy strażakowi. Po paru chwilach gad był już też bezpieczny na dworze. Co ważne strażak wyniósł go wraz z terrarium. Nie było więc niebezpieczeństwa, iż zmiennocieplne zwierzę zbytnio zmarznie w nocy.
Polski domek
Po ewakuacji wszystkich ludzkich i nieludzkich lokatorów pożar udało się szybko ugasić. Pogorzelcom gmina zaoferowała mieszkania zastępcze. Wiele jednak wskazuje na to, iż ludzie relatywnie szybko będą mogli wrócić do swoich mieszkań – pokoi. Straty spowodowanie ogniem, dymem, jak i działaniem strażaków nie są bowiem duże.
Źródło: AD.nl