Kindertransport czyli tragedia dzieci w Holandii

Kindertransport czyli tragedia dzieci w Holandii

W miniony weekend Holandia upamiętniła jedne z najczarniejszych dni w swojej historii. W niedzielę mieszkańcy Niderlandów czcili pamięć dzieci wywiezionych z kraju 6 i 7 czerwca 1943 roku. Malcy pojechali pociągami z obozu Vught do obozu zagłady na terenie okupowanej Polski. W wagonach znalazły się tysiące dzieci. Żadne z nich nie przeżyło wojny.

Na początku kwietnia 1943 roku obóz Vught, gdzie trzymano żydowskie dzieci, został przepełniony. Mimo, iż na terenie placówki znajdującej się niedaleko Den Bosch nie było już miejsc, nadal przywożono tam kolejnych malców. Wszystko dlatego, iż Niemcy zintensyfikowali w Holandii polowanie na Żydów.
W przepełnionym obozie panował głód, chaos, szerzyły się choroby i sytuację było wyjątkowo trudno opanować. Placówka zresztą nie była przygotowana na przybycie dzieci. Miał to być obóz pracy. Później dopiero pojawił się pomysł oddzielenia niepracujących dzieci od rodziców. Baraki dla malców przygotowano naprędce i nie spełniały one żadnych standardów (o ile można w tej sytuacji o jakichkolwiek standardach mówić).

 

Ewakuacja

W zaistniałej sytuacji, na początku maja Niemcy postanowili „ewakuować” dzieci. 5 czerwca zgromadzonych w obozie poinformowano, iż dzieci w wieku od zera do 16 lat zostaną usunięte z obozu i pojadą do „specjalnego obozu dla dzieci”. Wiele rodzin liczyło, iż w tym horrorze przynajmniej ich dzieciom się uda i trafią w nieco lepsze warunki. Nie taki jednak był plan Niemców.

 

Kindertransport

6 czerwca dzieci trafiły do obozu Westerbork. Tam był punkt zborny, w którym zgromadzono dzieci z Holandii. Następnie maluchu pojechały w bydlęcych wagonach do Polski, do obozu w Sobiborze. W 46 wagonach znajdowało się w sumie 3000 osób, w tym 1296 dzieci. Pozostałą część grupy stanowiły matki najmniejszych dzieci i inni więźniowie.

Aplikacja do rozliczenia podatku z Holandii

11 czerwca

Transport dotarł do Sobiboru 11 czerwca. Tam całą grupę skierowano pod „prysznice”. Wszystkich zagazowano jeszcze tego samego dnia. Nikomu z tego transportu nie udało się przeżyć.

 

Pamięć

Tragizm tamtych wydarzeń co roku, w weekend na początku czerwca, przypominają obchody rocznicowe organizowane w National Monument Camp Vught. Wtedy to dzieci z jednej z pobliskich szkół odczytują imiona wszystkich wywiezionych ofiar. Organizowana jest wystawa i głos zabierają historycy i lokalne władze. Po co ludzie obchodzą rocznicę wywózki? Z jednej strony chcą uczcić pamięć najmniejszych ofiar II Wojny Światowej. Z drugiej chcą, by nikt nie zapomniał o tej tragedii, po to by taka więcej już w historii się nie powtórzyła.

 

 

Źródło:  Nu.nl