Staruszka, monitoring i fałszywy detektyw

Wielokrotnie ostrzegaliśmy na łamach naszej strony o oszustach podających się za policjantów lub tych wyłudzających metodą na wnuczka. Dziś o podobnej sytuacji, jednak nieco z innej strony. 81-letnia staruszka z Rijssen, została oszukana przez złodzieja, ale jednak na końcu to ona się śmiała, mogąc powiedzieć, że nie warto z nią zadzierać.

Wizyta detektywa

Do drzwi seniorki zadzwonił młody mężczyzna. Człowiek ten przedstawił się jako detektyw, funkcjonariusz policji. Opowiedział kobiecie, iż w ostatnim czasie w rejonie miało miejsce wiele włamań, dlatego też po konsultacjach z jej dziećmi wspólnie zdecydowali, by odebrać od niej kosztowności, aby zdeponować je w bezpiecznym miejscu. Jej najbliżsi nie mogli jednak stawić się osobiście, więc wysłali właśnie zaufanego oficera.  Rzekomy detektyw wykorzystał jeszcze kolegę, by ten zadzwonił na telefon domowy kobiety niby z komendy. Wszystko po to, aby uwiarygodnić przekaz.

 

Łatwy łup

Półgodzinny wystarczyło, aby oszust opuścił mieszkanie staruszki z dwiema torbami pełnymi kosztowności. Złodziej zabrał ze sobą biżuterię i chińską porcelanę. Jak stwierdziła policji (tej prawdziwej), pomoc domowa, gospodyni była bardzo spanikowana, zdezorientowana i nie zdawała sobie początkowo sprawy z tego co zrobiła.

 

As w rękawie

Sprawa byłaby praktycznie całkowicie przegrana. Okazało się jednak, iż 81-latka miała pewnego asa w rękawie. Ze względów bezpieczeństwa, między innymi właśnie na wspomniane kosztowności, kobieta miała w mieszkaniu zamontowaną kamerę bezpieczeństwa. Urządzenie to nagrało całe spotkanie z „detektywem”. Oszust nie wiedział o tym sprzęcie, dzięki czemu jego twarz została pięknie uchwycona w obiektywie.

Gdy do staruszki w końcu dotarło co zrobiła, zgłosiła sprawę na policję. Ta zaś postanowiła zaprezentować podobiznę złodzieja w programie Onder de Loep, nazywając działania mężczyzny aktem tchórzostwa. W efekcie wyraźne zdjęcie mężczyzny trafiło do mass mediów. Każdy, kto oglądał ten materiał, mógł rozpoznać złodzieja na ulicy. Co więcej, podobiznę oszusta mogły również rozpoznać jego starsze ofiary.

 

Skrucha

Stróże prawa liczyli, iż dzięki temu na policję zgłosi się ktoś, kto rozpozna przestępcę. Stało się jednak inaczej. W piątek podejrzany zgłosił się na posterunek policji w północnej Holandii. "Detektyw" trafił do aresztu i w najbliższych dniach czeka go seria przesłuchań. Policja nie zdradza jednak, czy staruszka odzyskała swoje kosztowności.

 

Źródło:  Ad.nl