Stalking i niezrozumiała decyzja sądu i prokuratury

Mieli wracać do Polski, rozbili się na drzewie

Mówi się, że konsekwencja to bardzo dobra i ceniona cecha. Inne zdanie będzie mieć jednak pewna kobieta z Tilburga. Była ona nękana przez swojego byłego partnera. Ten zachowywał się na tyle karygodnie, iż trafił do celi. Po wyjściu z więzienia mężczyzna znów zaczął stalkować dziewczynę. Został zatrzymany, ale decyzja prokuratury zaskakuje. 

Nękanie

49-letni mężczyzna z Tilburga od ubiegłego roku stalkował swoją byłą partnerkę. Człowiek ten między innymi śledził ją i groził jej. Kobieta zgłosiła całą sprawę i zajął się nią sąd. Mężczyzna został skazany. Gdy po odsiedzeniu kary wyszedł na wolność, znów wrócił do wcześniejszych działań. Zaatakował dom swojej byłej, wybijając jej szybę w oknie.

 

Wybicie okna

Abdel L już podczas pierwszego wyroku otrzymał zakaz kontaktów ze swoją byłą. Od samego początku było jednak wiadomo, że to może być trudne. Oboje mieszkali bowiem bardzo blisko siebie. Z tej bliskości 49-latek skorzystał 18 października. Podszedł do drzwi kobiety i wybił jej okno. Za ten czyn otrzymał on karę 10 dni więzienia, z czego siedem zostało warunkowo mu zawieszone. Z racji zaś tego, iż po tym ataku trafił do aresztu przedprocesowego na trzy dni, po wyroku mógł zaraz wyjść na wolność.

 

Wandalizm

Jak to możliwe, że skończyło się na tak liberalnym wyroku? Jak się okazało, 49-latek był bardzo konsekwentny w swoich działaniach dotyczących niszczenia życia byłej. Taką konsekwencją nie wykazał się jednak wymiar sprawiedliwości. Sędzia nie rozpatrywał tego bowiem jako prześladowanie kobiety, a zwykły akt wandalizmu. Dlaczego tak się stało? Ponieważ prokuratura mówiła tu o wandalizmie. Czemu? Tego oskarżyciel nie chciał zdradzić. „Ta sprawa jest odrębna od poprzedniego wyroku skazującego i on również odbył za nią karę. Dlatego zdecydowano się postawić mu jedynie zarzut wandalizmu” – mówi rzecznik prokuratury.

Damski bokser

Koszmar kobiety zaczął się rok temu kiedy Abdel L. uderzył ją. Ta po tym czynie momentalnie zakończyła związek. L. jednak się z tym nie pogodził. Cały czas chciał się kontaktować ze swoją byłą. Pojawiał się pod jej drzwiami, nawiedzał ją w pracy, śledził na zakupach. Wszystko to jednak było wyjątkowo „delikatne”. Z racji wspomnianego już sąsiedztwa, mężczyzna mógł bronić się tym, że przypadkiem spotkał ją w sklepie, w Tilburgu. Tego samego nie można było powiedzieć, gdy L. przychodził na mecz jej syna. Mężczyzna miał też zniszczyć auto kobiecie.

 

Wyrok

Za to wszystko L. został skazany na pięć miesięcy więzienia, z czego dwa warunkowo mu zawieszono. Gdy jednak usłyszał wyrok, przebywał już w celi aresztu przez trzy miesiące i tak jak w przypadku wspomnianego wandalizmu, momentalnie wyszedł na wolność.

 

Zawiasy

W tym momencie rodzi się więc pytanie co do zawieszonej części wyroku. Jeśli bowiem potraktować wybicie szyby jako stalking mężczyzna powinien trafić do celi na kolejne dwa miesiące. Prokuratura uważa, że wybicie szyby to jednak nie forma prześladowania. Takie rozwiązanie jednak nie podoba się samej ofierze, dla której każdy taki akt to koszmar. Trudno jednak powiedzieć czy kobieta może coś zrobić. Nie można bowiem skazać człowieka dwa razy za to samo przestępstwo.

 

 

Źródło:  AD.nl